REKLAMA

Rząd bezradny wobec determinacji Polaków. Sztandarowa inwestycja leży, ale po wyborach będzie ostro

Program dobrowolnego wykupu ziemi pod CPK trwa dwa lata, a spółce w tym czasie udało się pozyskać zaledwie 10 proc. terenów potrzebnych pod budowę. Gdyby wykup gruntów dalej szedł w takim tempie, rządzący potrzebowaliby jeszcze 20 lat, żeby w ogóle zacząć budowę. Na swoje szczęście za rok będą mogli uciec się do przymusu i siłą zabrać ziemię Polakom, której potrzebują. Oj, będzie gorąco.

Rząd bezradny wobec determinacji Polaków. Sztandarowa inwestycja leży, ale po wyborach będzie ostro
REKLAMA

Ostatnio o protestach mieszkańców, którzy powinni wysiedlić się z terenów pod budowę Centralnego Portu Lotniczego jakoś ciszej, ale to nie znaczy, że doszło do jakiego porozumienia i wszystko ruszyło z kopyta. Przeciwnie.

REKLAMA

Właściwie można odnieść wrażenie, że przedstawicielom CPK przestało zależeć na dogadaniu się z mieszkańcami w sprawie warunku wykupu ich ziemi i domów. To dość zaskakujące, bo przecież CPK ma być gotowy w 2027 r., a więc za pięć lat, a w ciągu ostatnich dwóch lat, czyli od rozpoczęcia Programu Dobrowolnych Nabyć terenów potrzebnych pod budowę mijają właśnie dwa lata i w tym czasie udało się skupić ledwie 10 proc. potrzebnej ziemi.

Państwo nie chce sypnąć kasą na Centralny Port Komunikacyjny

Spółka CPK informuje, że oferuje właścicielom nieruchomości wykup za cenę 120 proc. obecnej wartości gruntu i 140 proc. wartości budynku.

Nieźle!

– uznacie.

Opłaca się! 

– ktoś doda.

No właśnie nie bardzo, bo mieszkańcy, którzy nie chcą odsprzedać, nieruchomości oczekują, by rząd stosował zasadę korzyści, która oznacza, że skoro teren, choćby obecnie był rolny, przeznaczony jest na cel inwestycyjny, powinien uwzględniać korzyści z tej inwestycji. 

Gdyby rolnik na wolnym rynku sprzedawał ziemię drugiemu rolnikowi, sprzedałby ją po rynkowej cenie, ale gdyby tę samą ziemię sprzedawał prywatnemu inwestorowi, który na tym terenie zainwestuje, wartość tej transakcji byłaby radykalnie wyższa. CPK to ów inwestor, a teren ostro zyska na wartości dzięki tej inwestycji, niestety spółka tym zyskiem nie chce się podzielić, a według mieszkańców powinien.

Po wyborach do Sejmu dojdzie do wywłaszczeń przymusowych

Ale, ale! Wracając do tematu. Dlaczego właściwie spółka CPK sprawia wrażenie, jakby zupełnie nie przejmowała się, że jest w lesie z zakupem terenów pod budowę megalotniska? Przecież w takim tempie nie ma najmniejszych szans, żeby choćby rozpocząć budowę w 2027 r., a wtedy przecież port powinien być już gotowy?

REKLAMA

Otóż program dobrowolnej sprzedaży terenów potrwa jeszcze tylko kilka miesięcy, najwyżej rok. Pod koniec 2023 r. ma zostać wydana decyzja lokalizacyjna, a wtedy miejsce dobrowolnej sprzedaży zajmą wywłaszczenia przymusowe. Oczywiście za odszkodowaniem, ale spodziewam się, że jego wysokość nie ucieszy mieszkańców, którzy do tej pory nie sprzedali ziemi i domów.

Spodziewam się, że dojdzie to tego po wyborach parlamentarnych zaplanowanych na jesień przyszłego roku, inaczej telewizyjne obrazki z protestów i z tego, jak ludzie wyrzucani są z domów, zrobiłyby swoje. A kto zaraz po wygranych wyborach, przejmowałby się nastrojami społecznymi.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA