Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców Adam Abramowicz wystosował do premiera Mateusza Morawieckiego list z apelem o zastąpienie biurokratycznych procedur uzyskania pomocy w ZUS szybkim prostym i szybkim zgłoszeniem e-mailem lub pocztą. Z wyjaśnień ZUS wynika, że odroczenie składek oznacza, że w czerwcu, lipcu i sierpniu przedsiębiorcy zapłacą podwójnie!

Sprawa dotyczy ubiegania się przedsiębiorców o zwolnienie na 3 miesiące z opłacania składki na ubezpieczenie społeczne przy zachowaniu obowiązkowej składki zdrowotnej.
Proponuję zastąpić biurokratyczny i nieefektywny instrument, który obowiązuje obecnie, prostym i szybkim zgłoszeniem e-mailem bądź pocztą
- pisze rzecznik MŚP do premiera.
Biurokratyczna mitręga
Adam Abramowicz opisuje, jak obecnie wygląda sposób ubiegania się nawet najmniejszych firm o odroczenie składek w ZUS:
„Wniosek dla osób nieprowadzących pełnej księgowości zawiera m.in. pytania dotyczące trzech kolejnych lat, od 2017 do 2019: forma opodatkowania, przychód, koszty, zaliczka na podatek dochodowy, nakłady na środki trwałe, dochód, majątek firmowy, majątek prywatny, zobowiązania firmowe, zobowiązania firmowe krótkoterminowe, zobowiązania prywatne, uzależnienie od odbiorców/dostawców – w tym punkcie potrzebne jest wyjaśnienie, czy firma ma wielu odbiorców, ale dostawy realizowane są przez kilku dostawców, czy ma kilku klientów oraz kilku kluczowych dostawców. Na koniec trzeba doprecyzować, czy firma jest w strukturze kapitałowej oraz czy grupa kapitałowa jest jednym z kluczowych dostawców i czy otrzymuje granty i dotacje”.

W to, co opisuję, trudno uwierzyć, sam sprawdziłem te formularze i pozwalam sobie je panu Premierowi załączyć
- pisze Adam Abramowicz.
Ocalić gospodarczą tkankę naszej ojczyzny
Rzecznik MŚP wskazuje, że gdyby wszyscy przedsiębiorcy, płacący obecnie pełną składkę na ZUS, zrezygnowali z jej opłacania, ubytek w FUS wyniósłby za trzy miesiące 3 mld zł. „Ale są też tacy, którzy mimo kryzysu uzyskują przychody albo mają zasoby pieniężne i zechcą, aby na ich koncie odkładał się kapitał i aby byli nadal ubezpieczeni rentowo, wypadkowo czy chorobowo. Dlatego koszty będą mniejsze” – zwraca uwagę.
„Podobne zasady – proste, szybkie i powszechne – należy wprowadzić przy wszystkich innych zaproponowanych działaniach z »tarczy antykryzysowej«. Tylko takie rozwiązania mogą być dziś skuteczne” -– podkreśla rzecznik MŚP.
„Jeżeli nie ocalimy gospodarczej tkanki naszej ojczyzny i zacznie rosnąć bezrobocie, to pozytywnych nastrojów społecznych nie da się utrzymać na dłuższą metę” – ostrzega Abramowicz. „To jest – jak Pan podkreśla – trzęsienie ziemi dla gospodarki, dlatego ważne, by rząd wziął na poważnie uwagi kierowane przez przedsiębiorców do ustaw z »tarczy antykryzysowej« oraz by zapowiadana pomoc nadeszła szybko i była udzielana bez biurokratycznej mitręgi” – kończy swój list rzecznik MŚP.
Spowiedź z prywatnego majątku
Zawieszenie składek na ubezpieczenia społeczne jest jedną z koncepcji przedstawionych przez premiera Morawieckiego w ramach tarczy antykryzysowej. Rząd zapowiedział, że zwolni przedsiębiorców z obowiązku płacenia składek ZUS na trzy miesiące, między lutym i kwietniem. A dokładnie, odroczy obowiązek ich zapłaty, bo pieniądze do Zakładu i tak trzeba będzie przelać, tyle że później i prawdopodobnie w ratach.
Największe kontrowersje wywołała trzecia część formularza, zatytułowana „Ocena jakościowa przedsiębiorcy”. Przedsiębiorca musi tam ze szczegółami wyspowiadać się ze swojej sytuacji finansowej. Tej związanej ze stanem konta firmy, ale również z prywatnego majątku. Co więcej, ZUS interesują nawet dane z 2017 roku!
Krytykę wzbudził również moment podania decyzji do publicznej wiadomości. O wdrożeniu odroczonego ZUS-u przedsiębiorcy dowiedzieli się już po 10 marca, co oznacza, że pierwsze składki z okresu, który miał być zwolniony z wpłat, poszły już na konto Zakładu.