REKLAMA

Co teraz z zakupem węgla w sklepach PGG i Tauronu? Nowe przepisy ostro namieszają

Ustawa umożliwiająca zakup węgla w gminach daje Polakom nadzieję na zakup opału za maksymalnie dwa tysiące za tonę bezpośrednio od samorządu. Skorzystanie z tej nowej możliwości jest możliwe tylko pod warunkiem, że nie kupiliśmy opału w sklepach online spółek energetycznych.

Co teraz z zakupem węgla w sklepach PGG i Tauronu? Nowe przepisy ostro namieszają
REKLAMA

Ustawa o dystrybucji węgla przez samorządy wprowadza możliwość zakupu w dwóch transzach węgla na preferencyjnych warunkach. Cena za tonę nie może przekroczyć 2 tys. zł, ale skorzystać z tego mogą wyłącznie osoby uprawnione do dodatku węglowego.

REKLAMA

Aby dobrowolnie sprzedawać węgiel po maksymalnie 2 tys. zł za tonę, samorządy muszą najpierw go taniej kupić. Odpowiedzią na to jest zapis ustawowy o maksymalnej cenie zakupu węgla przez samorządy. Gminy, spółki gminne i związki gminne będą mogły kupować węgiel od importerów po 1,5 tys. zł za tonę. Zajmą się tym tylko dwie, zresztą państwowe spółki: PGE Paliwa i Węglokoks.

Poważnym ograniczeniem jest tu jednak obowiązek pisemnego zadeklarowania we wniosku o węgiel od gminy, że nie kupiliśmy paliwa stałego na sezon grzewczy 2022–2023 po cenie niższej niż 2000 zł brutto za tonę. Oznacza to, że węgla w ten sposób nie kupią osoby, którym już udało się go kupić w sklepach internetowych PGG czy Tauronu.

Czy zakupy w sklepach online tych spółek, które przypomina polowanie na główną wygraną na loterii, jeszcze ma sens? Jeśli tylko wiemy, jak zabrać się do zakupu węgla w jednej z sesji zakupowych i nasze szanse na skuteczną transakcję są wyższe niż w przypadku przeciętnego użytkownika, solidnym argumentem „za” są ceny, które są nie tylko o wiele niższe od rynkowych, ale także wyraźnie niższe niż gwarantowane 2 tys. zł od gminy.

Niskie ceny węgla, mała podaż

W sklepie PGG najtańszym węglem jest miał 21-24, który kosztuje zaledwie 1105 zł za tonę. Spółka zapewnia, że charakteryzuje się relatywnie wysoką wartością opałową i nadaje się do spalania w piecach zasypowych i automatycznych kotłów miałowych. Za 1327,50 zł możemy spróbować kupić najtańszy ekogroszek Karlik, a cennik w sklepie PGG kończy się na poziomie 1770 zł za tonę. Ceny są bajecznie niskie – jak na obecne warunki – ale problemem jest mikroskopijna dostępność towaru.

W początkowym okresie po węgiel zakupiony w sklepie PGG trzeba było udać się osobiście, do jednej z kopalń należących do spółki, ale teraz węgiel odbiera się w jednym z ponad stu składów w całej Polsce – współpracujące z PGG firmy to tak zwani kwalifikowani dostawcy węgla.

Warto wiedzieć, że można jednak trafić na oszustów podszywających się pod KDW. Spółka ostrzega, że jeżeli kwalifikowany dostawca węgla PGG kontaktuje się z klientami telefonicznie, smsowo lub mailowo, to nigdy nie potwierdza tymi kanałami komunikacji naszych danych osobowych. Przestrzegamy przed osobami, które podszywają się pod pracowników Kwalifikowanych Dostawców Węgla – czytamy na stronie spółki.

PGG niedawno wprowadziło nowości, jeśli chodzi o metody płatności za zakontraktowany sortyment. Można wybrać miedzy Dotpay szybkie płatności, Dotlay przelew i Dotpay raty. Jak tłumaczy PGG: zmiany można dokonać, wysyłając formularz kontaktowy dostępny na profilu. Konieczne jest przy tej okazji jednak wpisanie numeru zamówienia, którego ta modyfikacja dotyczy.

Węgiel w Tauronie i Węglokoksie

Węgiel sprzedają też inne spółki: Tauron i Węglokoks. W sklepie Tauronu za paletę 800 kg ekogroszku Tauron lub ekogroszku Jarek Plus trzeba zapłacić 1442 zł, nie licząc akcyzy ani kosztów transportu. Za opał Ekosobieski Premium zapłacimy z kolei 1505 zł za 800 kg i 1881,26 zł za tonę (bez akcyzy i transportu). Ekogroszek luzem (Tauron i Jarek Plus) kosztuje zaś 1802,50 zł.

Podobne ceny obowiązują w sklepie Węglokoks. Tutaj węgiel typu kostka i orzech I kosztują 1414,50 zł za tonę. Można jeszcze kupić ekogroszek Skarbek. Ten luzem za 1599 zł, a workowany za 1845 zł. Niestety w Węglokoksie możliwy jest tylko odbiór osobisty.

Tutaj także jednak może dochodzić do pewnych nieprawidłowości i jednego dnia można złożyć nawet kilka zamówień. Tauron przekonuje, że robi, co może, żeby takie praktyki były jednak niedozwolone. Wprowadziliśmy ochronę w trakcie transakcji sprzedaży w formie dwukrotnej captchy. W niedalekiej przyszłości planujemy dalsze uszczelnienia systemu – zapowiedział Marcin Maślak, rzecznik prasowy Tauron Wydobycie.

REKLAMA

Przypomnijmy, że kilka dni temu napisał do nas czytelnik, który poinformował o problemach, które występują w sklepie Tauronu.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA