Brytyjczycy otwierają nową kopalnię węgla. „To potężny kopniak w zęby w walce ze zmianami klimatu”
Wydawać by się mogło, że na Wyspach nic bardziej śmiesznego niż przeciągający się niemiłosiernie brexit już nie może się zdarzyć. Właśnie jedną ręką zgodzili się na budowę nowej kopalni a drugą kreślą plany ograniczenia emisji gazów cieplarnianych.
Na zdj. Battersea Power Station w Londynie, symbol energetyki węglowej na Wyspach.
Fot. mendhak/Flickr.com/CC BY-SA 2.0
Na nic protesty stowarzyszeń i organizacji ekologicznych, a także samych polityków. Rząd dał zielone światło dla budowy nowej kopalni w hrabstwie Kumbria. Pierwszej od 30 lat. Główny inwestor West Cumbria Mining (WCM) obiecuje, że dzięki temu w regionie powstanie co najmniej 500 nowych miejsc pracy.
Nowa kopalnia węgla. 500 miejsc pracy i czysta energia
WCM chce wydobywać węgiel koksujący wykorzystywany w hutach i zakładach chemicznych. Firma przekonuje, że dzięki temu zyska potrzebne do produkcji paliwo, którego tym samym nie będzie musiała sprowadzać z zagranicy. Jedną z korzyści - jak twierdzą przedstawiciele WCM - ma być mniejsza emisja dwutlenku węgla.
Decyzja brytyjskiego rządu wywołała jednak wiele kontrowersji. Według posła liberalno-demokratycznego Tima Farron'a hrabstwo Kumbria ma spore możliwości pozyskiwania energii z odnawialnych źródeł - promieni słonecznych, wody i wiatru. Otwieranie nowej kopalni węgla jest jego zdaniem najgorszym z możliwych rozwiązań.
Z kolei Tony Bosworth z międzynarodowej organizacji ekologicznej „Przyjaciele Ziemi” uważa, że przed przemysłem stalowym i cementowym nie ma innej drogi jak przejście na czystą energię.
Łupki wywołują trzęsienie ziemi
Warto przypomnieć, że w 2016 r. zamknięto ostatnią, działającą głębinową kopalnię węgla w Wielkiej Brytanii. Podobnie jest z elektrowniami węglowymi - brytyjski rząd też się z nich stopniowo wycofuje. Ostatecznie chce się z nimi pożegnać w 2025 r. W 2018 r. wytworzono na Wyspach 1800 godzin bezwęglowej energii elektrycznej. Bardzo zyskały w ostatnim czasie zwłaszcza panele słoneczne.
Ale wiadomo już, że energii z węgla nie zastąpi ta z łupków. Rząd nałożył tymczasowy zakaz dla tego paliwa. Andrea Leadsom, sekretarz ds. biznesu i energetyki, przekonuje, że nie może być inaczej dopóki nie pojawią się „nowe przekonujące dowody” na to, że szczelinowanie jest bezpieczne. Na razie związek tego procesu z trzęsieniami ziemi jest zbyt silny. W sierpniu podziemne szczelinowanie hydrauliczne w pobliżu Blackpool wywołało wstrząsy o sile 2,9 stopnia w skali Richtera.
Jedną ręką wyrzucają węgiel, drugą go wydobywają
Budowa nowej kopalni węglowej ma rozpocząć się w przyszłym roku. Wydobycie można będzie uruchomić dwa lata później - w 2022. WCM zakłada, że w ciągu 50 lat będzie wydobywać pod dnem morskim ok. 2,5 mln ton węgla rocznie. To jedna strona medalu.
Jak wygląda druga? Z początkiem listopada rząd Wielkiej Brytanii ogłosił rozpoczęcie pierwszego przeglądu emisji, by wiedzieć, jak do 2050 r. z jednej strony ograniczyć emisję netto do zera, a z drugiej jednocześnie zmaksymalizować wzrost gospodarczy.
Odnawialne źródła energii mają już coraz więcej do powiedzenia w brytyjskim miksie energetycznym. W 2018 r. po raz pierwszy produkcja energii wiatrowej przekroczyła 15 GW. Z kolei 5 maja tego roku z 31,45 GW zasilających Wielką Brytanię żaden nie był rozliczony przez wykorzystanie elektrowni węglowych.
Tym bardziej dla wielu obserwatorów zgoda rządu Wielkiej Brytanii na budowę nowej kopalni węgla jest niezrozumiała. Po cichu mówi się, że to nic innego jak pokłosie politycznego bałaganu, który wydaje się w Londynie nie mieć końca. Na razie wiadomo, że odbędą się przedterminowe wybory. Na nowy rząd czeka mnóstwo wyzwań politycznych i gospodarczych. Wśród tych ostatnich oczywiście te dotyczące węgla i energii.