REKLAMA

Lecisz tam na wakacje? Uważaj, mandaty są drogie jak wczasy all inclusive 

Hiszpańskie wakacje bez uciążliwego pijaństwa – tego chce region Baleary, do którego należą m.in. wyspy Majorka i Ibiza przyciągające imprezowiczów z całego świata. Turyści, którzy chcą otwierać piwo na ulicy, muszą wiedzieć, że władze archipelagu zaostrzyły przepisy dotyczące spożywania alkoholu. A niefrasobliwym gościom grożą surowe kary.

Lecisz tam na wakacje? Uważaj, mandaty są drogie jak wczasy all inclusive
REKLAMA

Walkę z głośnymi i pijanymi turystami archipelag Baleary, w którego skład wchodzą cztery wyspy: Majorka, Minorka, Ibiza i Formentera, toczy od kilku lat. W 2020 r. ograniczono promocję i sprzedaż alkoholu w niektórych strefach turystycznych, w których trunków nie można kupić w sklepach między godziną 21.30 w nocy a 8.00 rano. Dwa lata później ograniczenia dotknęły nawet opcji all incusive w regionach: Playa de Palma, Magaluf i El Arenal na Majorce oraz w San Antonio na Ibizie. Turyści bezpłatnie dostają jedynie do sześciu drinków w ciągu dnia, za kolejne muszą zapłacić. I czeka ich kolejne ograniczenie podczas wakacji.

REKLAMA

Drogie picie na ulicy

Teraz władze jeszcze mocniej zaostrzają przepisy. Dotyczy to trzech kurortów na Majorce: Llucmajor, Palma i Calvia (Magaluf), a także San Antonio na Ibizie. Zakazane jest spożywanie alkoholu na plażach i na ulicy, z wyjątkiem tarasów barów i restauracji.

Za picie poza wyznaczonymi obszarami niefrasobliwi turyści będą musieli zapłacić sporo. Mandat wyniesie od 500 do 1500 euro (2,1 tys. zł do 6,4 tys. zł!). Wiele wskazuje na to, że nie są to tylko słowa rzucane na wiatr, bo rząd przeznaczył ok. 16 mln euro na egzekwowanie zakazu spożywania alkoholu w miejscach publicznych.

Bardziej rygorystyczne będą też zapisy dotyczące łodzi imprezowych. Te otrzymały zakaz zbliżania się do wyznaczonych obszarów na odległość mniejszą niż jedna mila morska (1,85 km).

Ograniczenia obowiązują od 11 maja do końca grudnia 2027 r. Co później? Rząd liczy na to, że do tego czasu turyści nauczą się porządku. I ustawa nie będzie konieczna.

Więcej o podróżach przeczytasz na Bizblog.pl:

Miłośnicy zabawy z Wielkiej Brytanii i Niemiec dają się we znaki

REKLAMA

Jak bez ogródek wskazuje samorząd Balearów, za najbardziej problemowych uchodzą dziś turyści z Wielkiej Brytanii i Niemiec, dla których Ibiza czy Majorka to „imprezowy raj”. Tymczasem władzom zależy na tym, żeby wyspy nie kojarzyła się głównie z suto zakrapianą zabawą. Zresztą z roku na rok turystów na Majorce, Ibizie i Minorce przybywa. W 2023 r. do liczącego 1,07 mln mieszkańców Balearów zjechało aż 14,4 mln turystów.

Obejmujące archipelag w zachodniej części Morza Śródziemnego Baleary jest kolejnym regionem, który w walce z uciążliwymi gośćmi decyduje się na stanowcze kroki. Turyści, którzy podczas tych wakacji odwiedzą Wenecję, muszą liczyć się z opłatami. Od 25 kwietnia za wstęp do miasta trzeba zapłacić 5 euro, a wcześniej – zarejestrować się na specjalnej stronie. Na razie opłata obowiązuje w wybrane 29 dni roku (wyznaczone od 25 kwietnia do 14 lipca), gdy spodziewany jest największy ruch turystyczny.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA