Rewolucja w PGG. Straszyli nim górników, ale stał się metanowy cud
Zbliżające się coraz większymi krokami unijne rozporządzenie metanowe nie budzi już tak dużo emocji. Bo też Polsce udało się mocno skruszyć pierwotne zapisy. Tymczasem największa spółka węglowa w UE, czyli PGG udowadnia, że metan wcale nie musi być źle kojarzony. Okazuje się, że ten gaz może być z powodzeniem wykorzystywany do produkcji zarówno energii, jak i ciepła.
Rządy wciskają nam kit? Emitują więcej metanu niż deklarują
Zwiększenie zobowiązań do redukcji emisji gazów cieplarnianych ma być jednym z głównych tematów trwającego Szczytu Klimatycznego ONZ COP28, którego gospodarzem są Zjednoczone Emiraty Arabskie. Tymczasem think tank Ember w swoim najnowszym opracowaniu dowodzi, że w przypadku metanu deklarowane przez poszczególne kraje emisje mogą być nawet dwa razy mniejsze od tych rzeczywistych.
Polska ma szansę być unijnym prymusem. Ale woli płatać figle
Coraz większymi krokami zbliżamy się do unijnego rozporządzenia w sprawie metanu, którego głównym źródłem są kopalnie węglowe. Think tank Ember zwraca uwagę, że w tych redukcjach prymusem ma szansę być Polska. Na razie jednak Warszawa podąża zgoła w odwrotnym kierunku i wywiera na Brukseli jak największą presję, żeby metanowe regulacje jak najbardziej osłabić i przy okazji machnąć ręką na cele klimatyczne.
Emisje CO2 to waga kogucia. Metan dla Polaków to walka o mistrzostwo świata w wadze ciężkiej
Chociaż co niektórzy już odbębnili polski sukces, jeżeli chodzi o ostateczny kształt unijnego rozporządzenia metanowego, to jest to radość zdecydowanie przedwczesna. Po pierwsze – przed nami decydujące negocjacje między Radą UE a Parlamentem Europejskim, po drugie – polskie kopalnie i tak będą miały kłopot z wypełnieniem już łagodzonych wytycznych w tym względzie. Ale nie ma co się przejmować, że będziemy się mocno wyróżniać na tle innych. Naukowcy właśnie dowodzą, że tylko 13 proc. obecnych emisji metanu jest w jakikolwiek sposób regulowana.
Czy polskie kopalnie przetrwają? W Brukseli zapadła ważna decyzja dla naszego górnictwa
Cieszą się polscy politycy od lewej do prawej, radości nie ukrywają górniczy związkowcy. Parlament Europejski zaakceptował zdecydowanie mniej bolesne dla Polski rozwiązania, niż niedawno zaproponowała Komisja Europejska. Tyle że to jeszcze nie koniec. Teraz czas na decydujące negocjacje między przedstawicielami PE, KE i Rady UE.