Metan grzeje Ziemię 80 razy bardziej niż CO2. Czas na kosztowne zmiany w polskich kopalniach
Pojawił się Global Methane Tracker 2025. Raport nie jest zbyt przyjemną lekturą, bo wprost wskazuje, że świat kiepsko sobie radzi z emisją metanu – gazu, który w większym stopniu niż dwutlenek węgla przyspiesza zmiany klimatu. Największe problemy stwarza sektor paliw kopalnych, a w Europie – polskie kopalnie.
UE zmieni przepisy metanowe? Nie dla polskich kopalń, ale dla gazu z USA
Komisja Europejska jest w stanie zmodyfikować przepisy metanowe. Ale to nie jest żaden ukłon w stronę polskich kopalni, którym emisje metanu spędzają sen z powiek. W tej sprawie raczej nic się nie zmieni. Bruksela bardziej celuje w furtkę dla amerykańskich eksporterów LNG, którzy narzekają, że nie mogą w pełni śledzić tych emisji w swoich łańcuchach dostaw.
Rewolucja w PGG. Straszyli nim górników, ale stał się metanowy cud
Zbliżające się coraz większymi krokami unijne rozporządzenie metanowe nie budzi już tak dużo emocji. Bo też Polsce udało się mocno skruszyć pierwotne zapisy. Tymczasem największa spółka węglowa w UE, czyli PGG udowadnia, że metan wcale nie musi być źle kojarzony. Okazuje się, że ten gaz może być z powodzeniem wykorzystywany do produkcji zarówno energii, jak i ciepła.
Rządy wciskają nam kit? Emitują więcej metanu niż deklarują
Zwiększenie zobowiązań do redukcji emisji gazów cieplarnianych ma być jednym z głównych tematów trwającego Szczytu Klimatycznego ONZ COP28, którego gospodarzem są Zjednoczone Emiraty Arabskie. Tymczasem think tank Ember w swoim najnowszym opracowaniu dowodzi, że w przypadku metanu deklarowane przez poszczególne kraje emisje mogą być nawet dwa razy mniejsze od tych rzeczywistych.
Polska ma szansę być unijnym prymusem. Ale woli płatać figle
Coraz większymi krokami zbliżamy się do unijnego rozporządzenia w sprawie metanu, którego głównym źródłem są kopalnie węglowe. Think tank Ember zwraca uwagę, że w tych redukcjach prymusem ma szansę być Polska. Na razie jednak Warszawa podąża zgoła w odwrotnym kierunku i wywiera na Brukseli jak największą presję, żeby metanowe regulacje jak najbardziej osłabić i przy okazji machnąć ręką na cele klimatyczne.