Miastowi pozazdrościli mieszkańcom wsi. Oni też chcą zakładać spółdzielnie energetyczne
Czy spółdzielnia energetyczna będzie mogła powstać w mieście? Tak chce Senat, który proponuje nowelizację ustawy o odnawialnych źródłach energii. Ostateczną decyzje podejmie Sejm.
Do tej pory przepisy o OZE dopuszczają powstanie spółdzielni energetycznych na obszarze gminy wiejskiej, miejsko-wiejskiej lub na terenie zajmowanym przez nie więcej niż trzy takie gminy, bezpośrednio sąsiadujące ze sobą. Górna granica liczny członków to 1000 osób. Autorzy regulacji skoncentrowali się na wsi, licząc, że OZE będzie kołem zamachowym ich rozwoju, jak to miało miejsce m.in. w Austrii.
Na boom przyjdzie jednak poczekać co najmniej kilka lat. Bo rejestracja takiej spółdzielni jest możliwa po wykonaniu odpowiedniej instalacji energetycznej. Bardzo możliwe, że w międzyczasie dojdzie do zmiany przepisów, dzięki czemu drzwi dla spółdzielni energetycznych będą otwarte w Polsce jeszcze szerzej.
Spółdzielnia energetyczna też w miastach?
Senat przygotował nowelizację ustawy OZE, m.in. w zakresie powoływania spółdzielni energetycznych. Po zmianach te mogłyby zawiązywać się także w miastach.
„Miejskie spółdzielnie mieszkaniowe oraz wspólnoty mieszkaniowe dysponują nieruchomościami o bardzo dużych i niewykorzystanych powierzchniach dachów, a także wolnymi terenami nadającymi się do instalowania odnawialnych źródeł energii”
– czytamy w uzasadnieniu przygotowanej nowelizacji.
Dalej większość senatorów zwraca uwagę, że rosnące systematycznie koszty energii elektrycznej, a także ciepła, drożejące głównie przez coraz wyższe ceny emisji CO2 – dotyczą też żyjących w miastach, członków spółdzielni mieszkaniowych czy wspólnot. Jak czytamy w uzasadnieniu oni też są „zainteresowani nawiązaniem współpracy w ramach spółdzielni energetycznych w celu redukcji tych kosztów”.
Z magazynowaniem i sprzedażą energii
Projekt, nad którymi teraz pochyli się Sejm i podejmie ostateczną decyzję, zakłada, że uzyskaną tą drogą energia będzie mogła być magazynowana i odsprzedawana z powrotem do sieci. Będzie można też sprzedać część energii innemu podmiotowi, o ile obrót energii nie stanie się główną działalnością danej spółdzielni. Nowelizacja usuwa również wymóg, żeby moc wszystkich instalacji OZE, należących do spółdzielni energetycznej, pokrywała co najmniej 70 proc. rocznego zapotrzebowania spółdzielni. Po ewentualnych zmianach regulacji zniknąłby też limit dotyczący maksymalnie tysiąca członków.