Nawet 3-4 razy drożej! Szykujcie się na rachunki jak z kosmosu
Rząd musi się jeszcze namęczyć - gwarantowana cena węgla nie wystarczy, żeby uspokoić rachunki za prąd na jesieni. Te mogą zacząć wariować głównie przez wyższe taryfy za energię, która jest wyraźnie droższa niż jeszcze rok temu. Dlatego premier Mateusz Morawiecki nie wyklucza wprowadzenia nowego podatku - od zysków nadzwyczajnych spółek energetycznych i gazowych.
W portach ARA tona węgla kosztuje już 340 dol. Rok temu to było raptem 118 dol., a dwa lat temu - ok. 55 dol. Podobnie jest z gazem. Na giełdzie Dutch TTF Gas Futures 1 MWh gazu ziemnego kosztuje teraz ok. 171 euro. Dwa lata temu to było niespełna 14 euro, a rok wstecz - w okolicach 21 euro. Skalę podwyżek w ostatnim czasie ukazuje również Fundacja Instrat, która wykazuje, że 1 MWh energii elektrycznej kosztowała już w Polsce ponad 1580 zł (5 lipca). Tymczasem w połowie lipca 2021 r. to było niecałe 400 zł, a w lipcu 2020 r. - 2020-225 zł. A to oznacza, że rachunki za prąd i ogrzewanie już za parę miesięcy mogą być astronomiczne. Zwłaszcza, że spółki energetyczne nie zamierzają wszczynać działalności charytatywnej i właśnie zawnioskowały do prezesa URE o podwyższenie taryf.
Rachunki za prąd: spółki wnioskują o wyższe taryfy
Tak naprawdę rząd przyszłe ceny energii nieco może przykrócić dzięki prezesowi URE, który może zawsze obniżyć oczekiwania spółek gazowych i energetycznych. I jeszcze w zanadrzu jest tarcza antyinflacyjna.
W pierwszym przypadku na biurku prezesa URE są już trzy wnioski: od Energii, Enei i Tauronu. Zgodnie z informacjami serwisu wysokienapiecie.pl najmniejsza propozycja dotyczy zwyżki na poziomie 6 proc., co ma dotyczyć wniosku Tauronu. O skali podwyżek, jakie dopiero przed nami, dobrze świadczy również ostatni ruch PGNiG. Spółka podniosła cenę prądu z 0,42 zł do 1,70 za 1 kWh, czyli ponad cztery razy. Wzrosła również opłata handlowa: z 6 do 35 zł miesięcznie.
Eksperci sugerują, że jedynym ratunkiem przed tak drastycznymi podwyżkami jest kalendarz wyborczy, który wskazuje przyszłą jesień na rozstrzygnięcia parlamentarne. I tak, jak rząd bardzo chciał przypodobać się kupującym węgiel, na tej samej zasadzie prezes URE może otrzymać odpowiednie wytyczne i plany spółek nieco przykrócić.
Rząd uderzy w spółki energetyczne nowym podatkiem?
Być może dojdzie też do jeszcze innego rozwiązania. Możliwe, że Senat przegłosuje przedłużenie tarczy antyinflacyjnej, która m.in. obniża podatek VAT na ciepło i energię, do końca października. Dodatkowo wywołany do tablicy na spotkaniu z mieszkańcami Rypina premier Mateusz Morawiecki, uchylił nieco rąbka tajemnicy. Uczestników spotkania z szefem rządu interesowało to, dlaczego spółki państwa nie dzielą się swoimi rekordowymi zyskami z innymi, zwłaszcza najbiedniejszymi.
Rozstrzygnięcie w tej kwestii ma zapaść w ciągu kilku najbliższych miesięcy. W Wielkiej Brytanii z tego tytułu rząd chce pobrać od firmy energetycznych nawet 5 mld funtów. Te pieniądze będą elementem wartego w sumie 15 mld funtów wsparcia dla gospodarstw domowych. W ramach tego pakietu pomocy brytyjskie rodziny mają otrzymać jednorazowo 650 funtów na opłacenie rachunków i 200 funtów dla wszystkich płatników energii, bez konieczności zwrotu.