To zupełnie nie nowość, że Polacy kombinują, aby dostać zwolnienie chorobowe, pobierać w tym czasie nawet 80 proc. pensji, a faktycznie cieszyć się np. dodatkowym zarobkiem lub urlopem pod palmami. Jednak kolejni naciągacze na własnej skórze przekonali się, że lepiej nie zadzierać z ZUS-em.
Polacy wciąż starają się oszukać system i swoich pracodawców, udając obłożnie chorych i pobierając lewe „L4”. Choć ZUS osobiście przeprowadza kontrole, czy we właściwy sposób wykorzystujecie zwolnienie chorobowe, to jest to kropla w morzu potrzeb. Dlatego coraz częściej przedsiębiorcy narażeni w ten sposób na straty zgłaszają się do prywatnych firm, które zajmują się absencją chorobową. Coraz częściej na nieuczciwych kolegów donoszą również współpracownicy, którzy mają już dosyć wykonywania za nich obowiązków.
Oddaj zasiłek naciągaczu, czyli jakie efekty przynoszą kontrole „L4”
Szczeciński oddział Zakładu Ubezpieczeń Społecznych otrzymał dokładnie udokumentowany przebieg kontroli pracowników przebywających na „L4”, którzy nadużyli dobroci systemu. I nie patyczkował się - cofnął zasiłki nieuczciwym pracownikom.
W pierwszym przypadku zgodnie z przepisami, świadczenie na kwotę ponad 14 tys. zł odebrane zostało pracownikowi, który przebywając na zwolnieniu lekarskim, pracował jako kierowca dla innej firmy. W drugim przypadku ZUS odmówił wypłaty dwumiesięcznego świadczenia rehabilitacyjnego pani, która będąc na chorobowym, pojechała z mężem na wycieczkę do Miami. Kobieta w złożonych wyjaśnieniach przyznała się do wyjazdu za granicę w celach rekreacyjnych – mówi Mikołaj Zając, prezes firmy Conperio, która kontroluje rocznie blisko 40 tysięcy zwolnień chorobowych.
Jego zdaniem decyzje szczecińskiego ZUS to dla przedsiębiorców budujący prognostyk na przyszłość.
Cieszymy się z konsekwentnych decyzji szczecińskiej jednostki, bowiem tak szybkie działanie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w ewidentnych casusach nadużyć, niestety nie zawsze jest normą - dodaje prezes Conperio.
Więcej na temat zwolnień chorobowych przeczytasz na Bizblog.pl:
Masowe kontrole ZUS to i tak za mało
Z danych ZUS wynika, że w całym 2023 r. jednostka skontrolowała 461,2 tys. zwolnień lekarskich, z czego zakwestionowano aż 28,9 tys. świadczeń chorobowych na kwotę 29 mln 273 tys. zł. Jak przekazał rzecznik prasowy Zakładu, w trakcie zwolnienia ubezpieczeni brali udział m.in. w regatach, w pikiecie w urzędzie, czy remontowali swoje mieszkania.
Dostrzegamy coraz większe zainteresowanie kontrolami zwolnień chorobowych. Chodzi zarówno o weryfikację, czy chorzy prawidłowo korzystali ze zwolnień, jak i sprawdzenie, czy wystawione zaświadczenia lekarskie były zasadne. Trend ten będzie w kolejnych miesiącach przybierał na sile, ponieważ pracodawcy pozostawieni są z problemem sami sobie, a liczba kontroli przeprowadzanych przez ZUS jest wciąż niewystarczająca w porównaniu do skali nadużyć. Mam nadzieję, że konsekwentne działanie szczecińskiej jednostki będzie stanowić dobry przykład dla innych regionów – podsumowuje Mikołaj Zając, prezes Conperio.