REKLAMA

Polacy przekonują się do inwestowania w sztukę. Oto najnowszy patent na zyski: galeria internetowa

Pikoteka umożliwia kupno dzieł sztuki współczesnej i reprodukcji. Inwestować w obrazy można już od kilkuset złotych. W maju firma rozpocznie emisję akcji o wartości 2,5 mln zł na dalszy rozwój.

Polacy przekonują się do inwestowania w sztukę. Oto najnowszy patent na zyski: galeria internetowa
REKLAMA

Pikoteka to galeria sztuki XXI wieku. Naszym celem jest prezentacja innowacyjnego podejścia do sztuki w dobrej cenie

– zapowiada Robert Kaczmarski, założyciel firmy.
REKLAMA

Pikoteka powstała w sierpniu 2017 roku i była wówczas internetową galerią sztuki, gdzie można było nabyć reprodukcje polskiego i światowego malarstwa. Choć na początku koncentrowała się na obiektach drukowanych, to wkrótce rozpoczęła współpracę z twórcami malarstwa, grafiki współczesnej, fotografii artystycznej i archiwalnej.

Weź udział w wystawie sztuki online

Do dziś Pikoteka zgromadziła ponad 30 tys. plików umożliwiających druk najwyższej jakości reprodukcji. Robert Kaczmarski, prezes i główny udziałowiec Pikoteki, podkreśla jednak, że dopiero ten rok przyniósł prawdziwy przełom, jeśli chodzi o zainteresowanie zakupem zarówno dzieł sztuki współczesnej, jak i druków. 

W pierwszym kwartale obroty Pikoteki były o 50 proc. wyższe, niż analogicznym okresie ubiegłego roku

– mówi Kaczmarski w rozmowie z Bizblog.pl.

Wzrost popytu przypisuje m.in. współpracy z Kinoteką w PKiN, Hotelem Europejskim i Defabryką.

W ofercie Pikoteki znajduje się obecnie około 2,5 tys. dzieł sztuki i ponad 30 tys. wydruków artystycznych.  

Artyści powierzają nam dzieła na zasadach komisu, natomiast pliki służące drukowaniu są obejmowane umową licencyjną. Pobieramy prowizję jedynie od sprzedanej pracy

– Kaczmarski wyjaśnia model biznesowy Pikoteki.

Jego zespół tworzy profil artysty, który zawiera informacje o osiągnięciach i motywach, a także dokonuje wyceny obrazów.

Często jest to pierwsza, profesjonalna wycena ich prac

– podkreśla przedsiębiorca.

Artyści mogą również liczyć na promocję w mediach czy reklamach, a także udział w wystawach – online i offline.

Z drugiej strony platformy są zaś kupujący – zarówno ci doświadczeni, jak i początkujący. Tych drugich Pikoteka wspiera, dzieląc się wiedzą - szczególnie w segmencie tak zwanej młodej sztuki.

Skupiamy się na omawianiu kwestii fundamentalnych dla tworzenia kolekcji. Wyjaśniamy, dlaczego sztuka najnowsza cieszy się takim powodzeniem, jaka jest różnica (także cenowa!) pomiędzy pracą na papierze i pracą na płótnie, ile kosztują same materiały do stworzenia dzieła sztuki, czy też wskazujemy na całkowicie nowe typy dzieł, np. digital painting, które w przyszłości mogą stać się niezwykle popularne

– dodaje Kaczmarski.

Rady mają pomóc szczególnie osobom, które dopiero rozpoczynają przygodę z rynkiem sztuki. Dotyczą również wyceny dzieła młodego twórcy czy perspektywicznych artystów, w których już teraz warto zainwestować. W ich promocji pomoże organizacja wystaw online i offline, a także stworzenie showroomu. Właśnie na te cele spółka chce pozyskać 2,5 mln złotych.

Naszym celem jest także stworzenie nowoczesnego działu sprzedaży, który zoptymalizuje działanie wszystkich kanałów dystrybucji, w tym kanału B2B. Będziemy też zapraszać do współpracy kolejnych młodych, utalentowanych artystów

– dodaje Robert Kaczmarski, który emisję udziałów planuje w maju.

18 proc. Polaków uważa dzieła sztuki za dobrą inwestycję

To wciąż o wiele mniej niż w przypadku nieruchomości (58 proc.) czy metali szlachetnych (33 proc.), ale więcej, niż akcje, obligacje, czy kryptowaluty.

Polacy lubią inwestować w to, co “namacalne” – nieruchomości, metale szlachetne, czy właśnie dzieła sztuki. W przypadku mieszkań wyzwaniem są jednak ogromne kwoty potrzebne do dokonania inwestycji lub kwestia posiadania wysokiej zdolności kredytowej. Ponadto, po niedawnych podwyżkach stóp procentowych, atrakcyjność inwestowania w nieruchomości zdecydowanie maleje

– mówi Łukasz Blichewicz, prezes Grupy Assay, która zainwestowała w Pikotekę.
REKLAMA

Więcej czasu spędzamy w domu, przykładamy też większą uwagę do tego, jak wygląda nasze otoczenie. Możemy je upiększyć obrazem lub rzeźbą. Właśnie taką decyzję podjęło część z nas w czasie pandemii. Jak podaje GUS, tylko w 2020 roku wartość sprzedanych w sieci dzieł wzrosła o 248,5 proc., osiągając kwotę 58,4 mln złotych.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA