Członkowie partii w państwowych spółkach? Jacek Sasin: nie wiemy, prowadzą niezależną politykę kadrową
Ilu członków Prawa i Sprawiedliwości, Solidarnej Polski i Porozumienia jest zatrudnionych w spółkach Skarbu Państwa? Takie pytanie zadano ministrowi Jackowi Sasinowi nadzorującemu państwowe spółki. Najpierw odpowiedział, że musiałby policzyć, ale potem stwierdził, że przepisy zabraniają gromadzenia takich danych osobowych, a każda ze spółek prowadzi „niezależną politykę kadrową”.
Pytaniem o liczbę członków rządzących partii w państwowych spółkach Jacka Sasina zaskoczył Konrad Piasecki w czasie wywiadu w TVN24 pod koniec września. Szef Ministerstwa Aktywów Państwowych przyznał, że nie potrafi odpowiedzieć na to pytanie, ale dodał, że „może by potrafił, gdyby to policzył”.
Wątek ten postanowili pociągnąć posłowie Barbara Nowacka, Dariusz Joński, Riad Haidar i Eugeniusz Czykwin, którzy wystosowali w tej sprawie interpelację poselską do ministra Jacka Sasina. Szef MAP właśnie udzielił odpowiedzi na pytania opozycyjnych posłów.
Uprzejmie informuję, że Ministerstwo Aktywów Państwowych nie posiada informacji dotyczących przynależności partyjnej osób pracujących w Spółkach Skarbu Państwa
– pisze na wstępie minister Jacek Sasin.
Szef MAP wyjaśnia, że prawo nie pozwala pracodawcom na pozyskiwanie od kandydatów informacji dotyczących ich przynależności do partii politycznych. „Podmioty te jako pracodawcy, gromadzą i przetwarzają tylko takie dane osobowe osób ubiegających się o zatrudnienie, do których żądania są uprawnione na mocy art. 221 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy” – tłumaczy minister.
„Minister Aktywów Państwowych sprawuje nadzór nad spółkami Skarbu Państwa, natomiast każda ze spółek prowadzi niezależną politykę kadrową” – przekonuje Jacek Sasin. „W związku z powyższym nie dysponujemy informacjami o przynależności pracowników spółek Skarbu Państwa do partii politycznych” – dodaje.
Minister aktywów państwowych nie odpowiedział na pytanie „co stało się z głośnym projektem »Uczciwe zasady«, którego twarzą był poseł PiS Paweł Jackiewicz?”.
Przypomnijmy, że gdy czasie rządów koalicji PO-PSL „Puls Biznesu” opublikował listy nazwisk działaczy PSL i PO oraz ich rodzin i znajomych, którzy zajmowali państwowe posady, ówczesne władze klubu parlamentarnego PiS zgłosiły pomysł wprowadzenia formalnego rejestru, w którym politycy mieliby ujawniać, gdzie i za ile w administracji rządowej, agencjach, państwowych spółkach pracują oni sami oraz ich rodziny. Rejestr miał być powszechnie dostępny – jak oświadczenia majątkowe.
„Pora wyplenić tę patologię” – mówił ówczesny szef klubu PiS Mariusz Błaszczak, aktualny minister obrony. Twarzą pomysłu „Uczciwe zasady” był Dawid Jackiewicz. Po wygranych przez PiS wyborach w 2015 na został ministrem skarbu państwa, ale firmowanego własnym nazwiskiem projektu nie wdrożył. Nie zrobili tego także jego następcy.