Zapytaliśmy Polaków, czego najbardziej się boją. Środek lata, a tu takie odpowiedzi
Właśnie się okazało się, że rządowe opowieści o transportach węgla płynących do Polski snute od kilku miesięcy to próba interwencji słownej. Zaledwie kilka dni temu premier Mateusz Morawiecki podczas spotkania z mieszkańcami Rypina zapowiedział, że rząd DOPIERO postara się kupić większe ilości ekogroszku i peletu. Trudno się dziwić, że Polacy tak panikują.
Pod względem energetycznym Polska znalazła się na krawędzi kryzysu i wszystko wskazuje na to, że w sezonie grzewczym będzie jeszcze gorzej. Czego najbardziej boją się Polacy? Oto wyniki badania IBRIS dla Bizblog.pl.
24,2 proc. Polaków obawia się, że zimą surowce do ogrzewania, czyli węgiel i gaz, w ogóle nie będą w Polsce dostępne – wynika z badania IBRiS dla Bizblog.pl. Kto boi się nadchodzącej zimy bardziej? Wcale nie biedni. Wyższych rachunków za ogrzewanie najbardziej obawiają się zarabiający 5-7 tys. zł netto (prawie 73 proc.), tymczasem w grupie zarabiającej 2-3 tys. zł obawy takie ma 43 proc. Prawie 30 proc. młodych w wieku 18-29 lat obawia się również przerw w dostawach prądu.
Premier Morawiecki na łamach „Financial Times” zapowiada powrót do węgla i przekonuje, że obecny system handlu emisjami CO2 napędza inflację i zagraża milionom obywateli ubóstwem energetycznym. Minister klimatu i środowiska ogłasza, że pakiet Fit for 55 jest dla Polski niemożliwy do osiągnięcia i zezwala nam palić węglem najgorszej jakości, licząc, że Polacy zachowają się odpowiedzialnie. Ministerstwo Aktywów Państwowych myśli o obniżeniu VAT na węgiel do zera i budowaniu kopalń za granicą, na przykład w Afryce.
A więc Polska znów stawia na węgiel. Ale czy to wystarczy? Czy Polacy czują się dzięki temu bezpieczni, skoro całkiem niedawno sam prezydent Andrzej Duda zapewniał, że węgla to my w Polsce mamy i na 200 lat?
Cóż…
Z powodu braku węgla w Polsce, a jednocześnie remontów bloków energetycznych ceny prądu na Towarowej Giełdzie Energii biją rekordy. 4 lipca nasz system energetyczny nie miał żadnej rezerwy mocy i znalazł się na krawędzi kryzysu.
Z kolei serwis wysokienapiecie.pl pisał niedawno, że klienci PGNiG w listopadzie zobaczą rachunki za prąd wyższe aż o 300 proc. w porównaniu z początkiem 2021 r.
25 proc. badanych boi się, że nie kupią węgla i gazu na zimę
Zima szykuje się więc trudna. Zapytaliśmy Polaków, czego obawiają się w nadchodzącym sezonie zimowym. Z badania IBRIS dla Bizblog.pl wynika, że najwięcej z nas, bo 54,9 proc. obawia się wyższych cen żywności. Co to ma wspólnego z energetyką? Droższa energia to również droższa żywność.
- 51,5 proc. obawia się wyższych rachunków za ogrzewanie, a 49,2 proc. wyższych rachunków za prąd
- Co czwarty Polak (24,2 proc.) boi się, że zimą surowce do ogrzewania, czyli węgiel i gaz w ogóle nie będą w Polsce dostępne!
- 13,8 proc. obawia się przerw w dostawach prądu, a 7,1 proc. przerw w dostawach ciepła do domu czy mieszkania zimą
Co ciekawe Polacy obawiają się nie tylko problemów z zaspokojeniem podstawowych potrzeb, ale również niepokojów społecznych. Co piąty badany obawia się kryzysu politycznego (21,2 proc.), a co dziesiąty (10,7 proc.) – masowych protestów.
Jedynie 3,5 proc. odpowiedziało, że nadchodzącej zimy nie obawia się żadnego z tych zagrożeń, a 5,8 proc. wybrało odpowiedź: nie wiem/trudno powiedzieć.
Biedni wcale się nie boją nadchodzącego sezonu grzewczego
Ciekawe, jak wyglądają obawy Polaków, kiedy spojrzymy na grupy ankietowanych pod względem miesięcznych dochodów. Wyższych rachunków za prąd obawia się 47 proc. badanych z dochodami do 2 tys. zł netto. Ale w grupie dochodowej 2-3 tys. zł - już 70 proc. badanych. Czyli im ktoś bogatszy, tym boi się bardziej? Nie, w kolejnych grupach zarabiających powyżej 3 tys. zł odsetek odpowiedzi waha się już między 40 a 50 proc.
Wyższych rachunków za ogrzewanie najmniej obawiają się mieszkańcy wsi (niecałe 45 proc.). I im większe miasto, tym więcej badanych wyraża takie obawy. W dużych miastach powyżej 250 tys. odsetek ten sięga 67 proc.
Jeszcze ciekawszy jest podział na grupy dochodowe. Wiecie, kto najbardziej boi się wyższych rachunków za ogrzewanie? Otóż zarabiający 5-7 tys. zł netto (prawie 73 proc. w tej grupie się tego obawia), oraz zarabiający 4-5 tys. zł netto (65,5 proc.). W grupie zarabiającej 2 -3 tys. zł obawy takie ma jedynie 43 proc. badanych, a w grupie 3-4 tys. zł netto – 45 proc.
Przerw w dostawach prądu najbardziej boją się młodzi w wieku 18-29 lat (29,7 proc.) Również młodzi wyróżniają się, jeśli chodzi o obawy, że surowce do ogrzewania – węgiel i gaz – w sezonie zimowym będą niedostępne (42,8 proc.) i mieszkańcy wsi (34 proc.)
Co ciekawe, w grupie zarabiającej pomiędzy 5 tys. a 7 tys. zł na rękę aż jedna trzecia obawia się zimą protestów społecznych (29,2 proc.), a wśród zarabiających powyżej 7 tys. zł – 22 proc. W grupie 50-59 lat aż 55 proc. obawia się kryzysu politycznego, a wśród zarabiających powyżej 7 tys. zł netto – 41,3 proc.
***
Badanie zostało zrealizowane przez IBRiS w dniach 1-2 lipca na próbie 1100 osób metodą CATI. Respondenci mogli wskazać maksymalnie trzy odpowiedzi.