Iran grozi blokadą. Osobliwa reakcja rynków
Nie ma paniki na światowych rynkach po eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie. Po ataku USA na Iran rynki zareagowały zaskakująco ostrożnie. Są spadki na giełdach, umocnienie się dolara drożejące złoto, ale wszystko w niedużym stopniu, bez oznak paniki. Inwestorzy czekają na dalsze ruchy Iranu, szczególnie w sprawie gróźb zablokowania Cieśniny Ormuz, kluczowej dla światowego handlu ropą naftową.

Po amerykańskim uderzeniu bombowym na Iran inwestorzy w Azji zareagowali nerwowo, ale bez paniki – indeksy co prawda zniżkowały, jednak nie w sposób gwałtowny. Podobną ostrożność widać w Europie. Indeks WIG20 zniżkuje o niecały 1 proc. a na giełdach w Londynie, Frankfurcie i Paryżu także następują umiarkowane spadki. Jak zwraca uwagę Bloomberg, jest to znak, że rynki nie spodziewają się na razie szerokiego rozlania się konfliktu i realizacji blokady cieśniny Ormuz przez Iran.
Jak reagują rynki na eskalację wojny z Iranem?
Na europejskich giełdach w poniedziałek przeważają spadki, co odzwierciedla ostrożne nastroje inwestorów. Wskaźnik Stoxx 600 Europe zniżkuje o 0,35 proc., brytyjski FTSE 100 traci 0,34 proc., francuski CAC 40 spada o 0,58 proc., a niemiecki DAX obniża się o 0,47 proc. Rynek dość spokojnie reaguje na rosnącę napięć geopolitycznych i niepewności co do dalszego rozwoju sytuacji na Bliskim Wschodzie.
W Stanach Zjednoczonych nastroje także są ostrożne. Przewidywania wskazują na lekki spadek wartości najważniejszego indeksu S&P 500. Reuters podkreśla jednak, że nie ma jeszcze mowy o nerwowej wyprzedaży – inwestorzy raczej reagują na rozwój wypadków, dostosowując dwoje portfele, a nie uciekają z rynku.
A co z walutami? Dolar nieco zyskuje zgodnie z zasadą, że w momentach zawirowań tradycyjnie przyciąga kapitał jako bezpieczna przystań. Wycena amerykańskiej waluty nieznacznie wzrosła wobec jena i euro. Jak komentuje Reuters, to reakcja ostrożna, bo wszyscy czekają, czy Iran odpowie i w jaki sposób. Za to waluty z Azji mocno tracą. Na przykład indonezyjska rupia traciła na wartości tak szybko, że tamtejszy bank centralny musiał interweniować.
Więcej wiadomości o cenach paliw:
Co ciekawe, na rynku obligacji – czyli tam, dokąd zwykle płynie kapitał w trudnych czasach – także nie ma gwałtownych ruchów. Oprocentowanie amerykańskich papierów dłużnych lekko wzrosło, co może być sygnałem, że inwestorzy martwią się bardziej inflacją niż wojną. Nie widać więc, by rynki masowo szukały schronienia.
Złoto, jak zwykle w niepewnych momentach, lekko podrożało. Cena wzrosła o 0,2 proc. Bloomberg zauważa, że złoto może zyskać więcej, jeśli sytuacja na Bliskim Wschodzie się zaostrzy – to jedno z nielicznych aktywów, do których inwestorzy uciekają w czasach niepokoju.
Kryptowaluty mocno tracą na wartości
Dużo gorzej radzą sobie kryptowaluty. Bitcoin stracił 4 proc., a Ether aż 8,5 proc. To pokazuje, że rynek cyfrowych aktywów reaguje bardzo emocjonalnie – od pierwszych izraelskich ataków na Iran 13 czerwca Ether spadł już o 13 proc., co może świadczyć o dużym niepokoju wśród drobnych inwestorów.
W tle wszystkich wydarzeń krąży groźba zamknięcia Cieśniny Ormuz przez Iran – przez to wąskie przejście przepływa aż 20 proc. światowej ropy. Choć taki scenariusz byłby poważny, rynki na razie nie reagują gwałtownie. Jak zauważa Reuters, inwestorzy liczą na to, że Teheran nie zdecyduje się na krok, który równie mocno uderzyłby w niego samego.