Chiński producent błyskawicznie zareagował na oskarżenia, które Amerykanie posłali ostatnio w jego kierunku, m.in. w trakcie wizyty w Warszawie. W komunikacie prasowym firma zarzuca amerykańskim służbom nachodzenie jej pracowników.

Huawei pisze, że rząd USA „używa każdego dostępnego narzędzia”, by zaszkodzić jego interesom. Spółka zarzuca Amerykanom przeprowadzanie cyberataków w celu infiltracji jej wewnętrznych systemów informatycznych. Twierdzi też, że do domów jej pracowników pukali agenci FBI i starali się zebrać informację na temat działalności chińskiego potentata. Nie przedstawia na to jednak żadnych dowodów.
Serwis podaje, że oświadczenie Huaweia zostało wydane w odpowiedzi na raport "Wall Street Journal", w którym padło oskarżenie o kradzież patentów na aparaty w smartfonach.
Temperatura wobec konfliktu na linii USA-Huawei staje się coraz wyższa. W trakcie niedawnej wizyty amerykańskiej delegacji w Warszawie padły przecież słowa o Huawei jako „filii partii komunistycznej”. Wiceprezydent Mike Pence podpisał też z Andrzejem Dudą porozumienie, które w praktyce wyrzuci prawdopodobnie chińskiego giganta z Polski. Na jego miejsce chce wejść Ericsson.
Wcześniej administracja Donalda Trumpa umieściła Huaweia na czarnej liście, zabraniając współpracy z nią amerykańskim firmom. Waszyngton lobbuje też w krajach Europy za rezygnacją z używania sprzętu Huaweia.