Branża noclegowa cały czas jeszcze dochodzi do siebie po tym, co jej zgotowała pandemia. I wcale nie jest jej lekko choćby przez inflację, wzrost opłat za energię czy wynagrodzeń. Z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i BIK wynika, że hotelarze zadłużeni są na 960 mln zł, a to oznacza, że jest lepiej niż rok temu, gdy ich długi były wyższe o ok. 20 mln zł.
W ubiegłym roku z usług hotelowych w Polsce skorzystało w 2023 roku 36,2 mln turystów, którym udzielono 92,8 mln noclegów i i w porównaniu z 2022 r. był to skok o odpowiednio 5,8 proc. i 3,2 proc. - wynika z danych GUS. Tegoroczny start sezonu turystycznego wiąże się z nadzieją przedsiębiorców z branży noclegowej na większą liczbę turystów. Tym bardziej, że początek roku nie należał do najlepszych. W styczniu z usług hotelarskich skorzystało 1,86 mln turystów, czyli trochę mniej niż rok temu. Natomiast z comiesięcznej ankiety Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego wynika, że w marcu hotele odnotowały wyniki na poziomie lutego i wciąż są one słabsze w porównaniu do poprzedniego roku. Mimo to okres Świąt Wielkanocnych był udany, a majówka zapowiada się optymistycznie.
Prognozy są o kilkanaście pp. lepsze niż w analogicznym okresie rok temu, co wskazuje na powolną, ale jednak poprawę w wydłużaniu okienka rezerwacyjnego - wynika z ankiety.
Z danych wynika, że 41 proc. obiektów deklaruje obłożenie w kwietniu na poziomie 30-50 proc. Ponad połowa miejsc zarezerwowana jest w 35 proc. hoteli i pensjonatów
Słaby początek roku dla branży noclegowej
Tegoroczny styczeń nie należał do udanych i był słabszy niż grudzień 2023 r., a nawet styczeń rok wcześniej. Z danych IGHP wynika, że tylko 1/3 obiektów noclegowych mogła liczyć na frekwencję nie wyższą niż 30 proc. Z kolei obłożenie powyżej 70 proc. odnotowano jedynie w 8 proc. obiektów. Przedsiębiorcy wskazują również, że turyści mniej chętnie rezerwują noclegi z wyprzedzeniem. W styczniu jedynie 14 proc. obiektów miało więcej niż 50 proc. rezerwacji na luty. Z kolei w ferie tylko 36 proc. obiektów turystycznych zapełniło się w ponad połowie.
Branża noclegowa jeszcze cały czas się podnosi się po tym, jak została poturbowana na przełomie 2020 i 2021 r. przez pandemię Covd-19. Hotelarzom nieco ulżyły wprowadzone w listopadzie 2020 r. tarcze pomocowe oraz w sierpniu 2020 r. programu Polski Bon Turystyczny (PBT), w którym uprawnieni Polacy wykorzystali 3,7 mln bonów. Dzięki temu udało się nieco zmniejszyć problemy finansowe. Z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy informacji kredytowej BIK wynika, że na początku w 2022 r. odnotowano spadek ogólnej wartości przeterminowanych zobowiązań zarówno faktur jak i kredytów.
W lutym 2022 r. wynosiły one 1 019 mln zł - o ponad 53 mln zł mniej niż w lutym 2020 r., czyli tuż przed pandemią - podaje BIG InfoMonitor.
Więcej o branży noclegowej przeczytasz na Bizblog.pl:
Jednak sytuacja znów zaczęła się pogarszać, gdy skończyło się państwowe wsparcie, inflacja zaczęła rosnąć, a w Ukrainie wybuchła wojna. W efekcie konsumenci i firmy stali się bardziej ostrożni w wydatkach, a zaległości branży znowu rosły.
Sytuacja w końcu się ustabilizowała i ostatecznie przeterminowane zobowiązania hotelarzy zarejestrowane w lutym 2024 r. wyniosły 960 mln zł, czyli o blisko 20 mln zł mniej niż rok wcześniej - podaje podaje BIG InfoMonitor.
Jak mówi prof. Waldemar Rogowski, analityk BIG InfoMonitor, rosnąca inflacja zmusiła wielu Polaków do zweryfikowania swoich możliwości finansowych, ale nie na długo.
40 proc. z nas w obliczu trwającej dekoniunktury deklaruje właśnie, że będzie oszczędzać, a 20 proc. mówi o konieczności zbudowania poduszki finansowej na trudne czasy. Z drugiej strony widać jednak, że po kilku ostatnich latach Polacy mają dość ograniczeń i chcą wrócić do „normalności”, czyli np. do wyjazdów. Może im sprzyjać wzrost realny wynagrodzeń. W marcu przeciętne wynagrodzenie wzrosło do rekordowej kwoty 8 408,8 zł co oznacza skok r/r o 12 proc. nominalnie czyli przy inflacji na poziomie 2 proc., realne wynagrodzenia wzrosły około 10 proc. – wskazuje prof. Waldemar Rogowski.
Mapa zadłużenia hotelarzy
Z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy informacji kredytowej BIK wynika, że największe zaległe zadłużenie na niemal 237 mln zł odnotowali przedsiębiorcy z woj. łódzkiego. Ten sam region obok Mazowsza przoduje w wysokości zobowiązań w przeliczeniu na jednego niesolidnego dłużnika.
Gdy spojrzymy na liczbę obiektów z nieopłaconymi zaległościami, to zdecydowanym liderem jest Mazowsze, gdzie zadłużonych jest 366 firm oferujących zakwaterowanie - podaje BIG InfoMonitor.
Natomiast udział przedsiębiorców z przeterminowanym zadłużeniem w regionach, które mocno kojarzą się z turystyką, jest stosunkowo niewielki: 1,4 proc. w woj. pomorskim i woj. zachodniopomorskim, 2,2 proc. w woj. małopolskim i 3,2 proc. w woj. podkarpackim.
Najniższe zadłużenie odnotowano dla województw: lubuskiego, opolskiego, kujawsko-pomorskiego i świętokrzyskiego.