Ever Given przepłynął przez Kanał Sueski z obstawą. Egipcjanie mają potężną traumę
Taka katastrofa nie może zdarzyć się dwa razy z rzędu, prawda? Zarządca Kanału Sueskiego też jest pewnie podobnego zdania, ale nie może powierzyć swojego losu statystyce. Dlatego Ever Given po przekroczeniu Port Said dostał solidną pomoc. Tak na wszelki wypadek.
Egipska gazeta Al Ahram podaje, że Ever Given przepływał przez Kanał Sueski po raz 22. Do wypadku doszło tylko raz. Kontenerowiec na skutek awarii napędu stracił sterowność, a silny wiatr zepchnął go w kierunku nabrzeża. Statek utknął na mieliźnie i udało mu się opuścić Egipt dopiero 106 dni po wpłynięciu do kanału.
Druga próba Ever Given
W tym czasie zarządca, Suez Canal Authority, liczył straty, W pewnym momencie mowa była nawet o miliardzie dolarów. Ostatecznej kwoty nie ujawniono, możliwe jednak, że oscylowała w granicach 200 mln dol. Ale mniejsza o to. Wypadek boleśnie uderzył przecież w wiarygodność Egipcjan. Przez problemy z wyciągnięciem konterenerowca na głównym morskim szlaku handlowym utknął towar o wartości 9 mld dol.
Statek zarządzany przez firmę Evergreen dotarł do Rotterdamu dopiero 29 lipca. Kolejnym przystankiem na jego trasie było angielskie Felixstowe w Anglii. A stamtąd pechowy kontenerowiec wyruszył w drogę do Port Said, by podjąć kolejną próbę przepłynięcia przez Kanał Sueski.
Kanał Sueski: potrzebujemy wzmocnień
Tym razem SCA wolał dmuchać na zimne. Władze kanału poinformowały, że do pomocy Ever Given oddelegowano grupę starszych pilotów i dwa holowniki. W takiej asyście statek przepłynął aż do Suezu. Następnie przez Zatokę Sueską wypłynął na Morze Czerwone.
Do portu w chińskim Quingdao kontenerowiec powinien dopłynąć w nocy 18 września. Egipcjanie po ostatniej blokadzie wciąż mają jednak chyba potężną traumę. Niedawno zarząd kanału podpisał umowę z firmą Svitzer. W jej ramach w czwartym kwartale tego roku w okolicach Port Said pojawią się dwa nowe holowniki.
