Koniec lania pełnego baku. Szykujcie się na podwyżkę cen paliw
Ceny paliw na stacjach w Polsce wciąż utrzymują się na najniższym poziomie od trzech lat, ale w najbliższym tygodniu możliwe są podwyżki. Wzrost cen ropy na świecie wywołany eskalacją konfliktu Izrael–Iran zwiększa ryzyko dalszych podwyżek.

Kierowcy w Polsce mogą obecnie cieszyć się z najniższych od ponad trzech lat cenami paliw. Według danych firmy badawczej e-petrol.pl średnia cena benzyny 95-oktanowej oraz oleju napędowego na stacjach wynosi 5,69 zł za litr. Autogaz kosztuje średnio 2,79 zł za litr, co oznacza spadek o 5 groszy w porównaniu z poprzednim tygodniem. Tak niskie ceny notowano ostatnio w lutym 2022 roku.
Ile zapłacimy za paliwo w przyszłym tygodniu?
Prognozy na przyszły tydzień wskazują na możliwość lekkich podwyżek. Analitycy e-petrol.pl przewidują, że ceny benzyny 95 i diesla mogą wzrosnąć do poziomu 5,81 zł za litr. Autogaz natomiast może potanieć nieznacznie i kosztować od 2,75 do 2,82 zł za litr. Eksperci podkreślają, że przestrzeń do dalszych obniżek jest ograniczona przez rosnące ceny hurtowe oraz sytuację na światowych rynkach ropy.
Choć ostatnie tygodnie mogły napawać nadzieją, że ceny paliw na stacjach utrzymają się obecnym poziomie, to wydarzenia na rynku międzynarodowym sprawiły, że rafinerie w Polsce będą musiały zareagować i zapewne podniosą ceny paliw — piszą Gabriela Kozan i dr Jakub Bogucki z e-petrol.pl.
Więcej wiadomości o cenach paliw:
Eksperci wskazują, że na ceny paliw w Polsce wpływ ma wiele czynników. Kluczowe pozostają kurs dolara oraz marże rafinerii i stacji. Nie bez znaczenia jest logistyka dostaw oraz opóźnienia w przenoszeniu zmian cen hurtowych na detaliczne. Obecnie polityka międzynarodowa jest głównym źródłem ryzyka gwałtownych wzrostów cen.
Ropa drożeje przez sytuację międzynarodową
Na światowych rynkach paliwowych panuje duża niepewność, głównie za sprawą eskalacji konfliktu izraelsko-irańskiego. 13 czerwca ceny ropy naftowej wzrosły aż o ponad 7 proc., osiągając poziomy niewidziane od kilku miesięcy. Obawy o ewentualne zakłócenia transportu ropy przez cieśninę Ormuz, przez którą przepływa około 20 mln baryłek dziennie, podbijają ceny surowca.
Iran jest z jednej strony dużym producentem i eksporterem ropy naftowej, z drugiej kontroluje cieśninę Ormuz, drugi najbardziej strategiczny po Cieśninie Malakka punkt transportu ropy naftowej i paliw. W kwietniu tego roku Iran produkował około 3,4 mln bbl/d ropy naftowej co czyni go trzecim największym (po Arabii Saudyjskiej i Iraku) producentem ropy naftowej w ramach OPEC — wskazują eksperci firmy Reflex.
W reakcji na wzrosty na światowych rynkach, ceny paliw w polskim hurcie również zaczęły rosnąć. Za tysiąc litrów benzyny 95 trzeba obecnie zapłacić 4508 zł, czyli o około 30 zł więcej niż tydzień wcześniej. Olej napędowy podrożał jeszcze bardziej – o około 65 zł, do poziomu 4560 zł za tysiąc litrów. Choć skala podwyżek hurtowych nie jest na razie dramatyczna, może w krótkim czasie przełożyć się na wyższe ceny na stacjach.
Na wzrost cen paliw pośrednio ma wpływ także fakt, że produkcja ropy przez kartel OPEC+ rośnie wolniej, niż planowano. W maju kartel zwiększył wydobycie o 180 tys. baryłek dziennie, zamiast planowanych 310 tys. W czerwcu planowany jest kolejny wzrost produkcji o 411 tys. baryłek.