REKLAMA

Cena autogazu wciąż rośnie. Ile zapłacimy za pozostałe paliwa?

Na polskich stacjach paliw wydaje się, że zapanował względny spokój. Do przodu wyrywa się wyraźnie tylko cena autogazu. I tak też ma minąć kolejny tydzień. Z kolei globalny rynek w ostatnich dniach otrzymuje tylko pozytywne sygnały. Nic więc dziwnego, że cena ropy zaczęła wspinać się, odrabiając straty ze stycznia i jeszcze z grudnia też.

ceny-paliw-podwyzka
REKLAMA

W mijającym tygodniu średnia cena benzyny Pb95 na polskich stacjach paliw wyniosła, jak wylicza to serwis e-petrol.pl, 6,56 zł. W przypadku diesla to było 7,68 zł, a LPG - 3,13 zł. W tym przypadku najtaniej było tym razem w woj. łódzkim (2,91 zł), a najdrożej w woj. dolnośląskim (3,23 zł). 

REKLAMA

W ostatnich dniach ceny hurtowe paliw na polskim rynku rosły - jednak nie na tyle drastycznie, aby powodować duży skok cen benzyn i diesla - przewiduje dr Jakub Bogucki, analityk rynku paliw z e-petrol.pl.

Z kolei eksperci z Reflex akcentują utrzymujące się spore różnice w cenach paliw na poszczególnych stacjach i to nawet w ramach jednej sieci.

Niezależnie do rodzaju paliwa sięgają one nawet 60 groszy na litrze - twierdzi Urszula Cieślak, analityk rynku paliw z Reflex.

Ceny paliw: najbardziej zdrożeje autogaz

Zdaniem ekspertów z e-petrol.pl cena benzyny Pb95 w nadchodzącym tygodniu powinna być w przedziale 6,49-6,62 zł; a olej napedowy - 7,59-7,72 zł. Najbardziej ma podskoczyć cena autogazu. Za LNG za chwilę przyjdzie nam płacić od 3,13 do 3,25 zł. 

Te podwyżki tłumaczyć można zmianą stawek podatkowych po 1 stycznia 2023 r. - przekonuje Bogucki.

Podobnie prognozują analitycy z Reflex, którzy zwracają uwagę, że autogaz drożeje kolejny tydzień z rzędu o 10 groszy na litrze.

Sądząc po skali dokonywanych stopniowo zmian, wzrost cen autogazu będzie kontynuowany także w przyszłym tygodniu - uważa Urszula Cieślak.

Rynek ropy odrabia dwumiesięczne straty

Tymczasem na globalnym rynku ropy jesteśmy świadkami mocnego odbicia. Obecnie ropa Brent jest po ok. 84,50 dol. za baryłkę a WTI - ok. 79 dol. To powrót do wartości z listopada ub.r., nie licząc pojedynczych incydentów. Analitycy wskazują na dwa najważniejsze powody takiego zjawiska. Serwis oilprice.com zwraca uwagę na spowalniająca inflację w Stanach Zjednoczonych. Dane za grudzień pokazały dalsze wyhamowanie wzrostu cen. Tym samym roczna stopa inflacji była najwolniejsza od października 2021 r. Drugim powodem i motorem napędowym dla cen ropy jest optymizm związany z luzowaniem obostrzeń w Państwie Środka, w związku z obchodami Chińskiego Nowego Roku.

Inwestorzy liczą na wyraźny wzrost popytu na paliwa, bo według prognoz mobilność Chińczyków w okresie obchodów tego święta ma być dwa razy większa niż przed rokiem - zauważa dr Jakub Bogucki.

Większa migracja Chińczyków już teraz jest widoczna. Zdaniem analityków ANZ w 15 chińskich miastach z największą liczbą zarejestrowanych samochodów korki były o 31 proc. większe niż przed tygodniem.

Za chwilę zacznie brakować diesla?

REKLAMA

Tymczasem serwis Politico donosi, że ten względny spokój na rynku paliw za chwilę może być mocno zmącony. Chodzi o strach przed niedoborem oleju napędowego w Europie, po tym jak po 5 lutym import z Rosji wszystkich produktów naftowych, w tym też diesla będzie zakazany. Kraje europejskie poszły w tym celu w grudniu ub.r. na rekordowe zakupy i w sumie zaimportowały aż 8,2 mln ton oleju napędowego. Według analizy Refinitiv Eikon niedobór może sięgnąć ok. pół miliona baryłek diesla.

Nie jesteśmy w sytuacji, w której zabraknie nam oleju napędowego na obszarach Europy. Ale jego cena może pójść jeszcze wyżej niż w tym ostatnim roku - uważa Claudio Galimberti z Rystad, cytowany przez Politico.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA