Zdrowie

Na wszystko brakuje pieniędzy wiadomo nie od dziś. Od lat nie wystarcza środków, więc nie można dostać się do specjalistów, a kolejki rosną. Ale z drugiej strony lekką ręką NFZ dopłaca do sprzętu rehabilitacyjnego, którego ceny są absurdalnie zawyżone, bo nikt nie sprawdza, czy to, do czego dopłaca pacjentom fundusz jest warte tyle, ile krzyczą sobie sprzedawcy. Podpowiem: nie jest! (Fot. Adam Guz/ KPRM).

Coraz mniejsze są szansę na to, że nowy rok szkolny rozpocznie się we wrześniu na normalnych zasadach. Kolejni eksperci wskazują, że szczyt czwartej fali pandemii nadejdzie w drugiej połowie sierpnia, a Polska Akademia Nauk wprost rekomenduje, by niezaszczepione dzieci zostały w domach i uczyły się zdalnie. A co z zaszczepionymi uczniami? W nagrodę mają chodzić do szkoły?

No i wpłynęliśmy na mieliznę. Kto się chciał zaszczepić w Polsce, już się zaszczepił, chętnych nie ma, więc w lodówkach zalegają tysiące szczepionek. Cała Europa ma wielkie zapasy, termin przydatności im się kończy. Czas więc oddawać dawki tym, którzy ich nie mają - na przykład krajom Europy Wschodniej. Wygląda na to, że Polska nie tylko odda własne dawki, ale stanie się szczepionkowym hubem, przez który będzie przechodzić wszystko, co niewykorzystane z Zachodu na Wschód.

W tym tygodniu w USA ma dojść do ugody między czterema producentami opioidów a przeszło 40 stanami. Ale to wcale nie jest koniec kryzysu opioidowego, który w ciągu dwóch dekad pochłonął życie pół miliona ludzi.

Gabinet premiera Morawieckiego cały czas waha się czy promować szczepienia w społeczeństwie za pomocą przywilejów dla osób, które zaszczepiły się dwoma dawkami. Nieśmiało zmierza jednak właśnie ku takiemu modelowi.

14 lipca organizatorzy Loterii Narodowego Programu Szczepień wyłonią pierwszych zwycięzców tygodniowego losowania. Przypominamy, co można wygrać w loterii szczepionkowej oraz w jaki sposób i kiedy zostaniecie poinformowani o wygranej.

„Jeżeli będzie potwierdzenie przez wszystkie najważniejsze agencje lekowe, że można szczepić dzieci powyżej 12. roku życia, to dopuścimy taką możliwość” – ogłosił w środę premier Mateusz Morawiecki. Prowadzone obecnie w Polsce badania w tej grupie wiekowej na razie dają bardzo dobre wyniki. Zaszczepienie także młodszych dzieci to szansa na uniknięcie powtórki z nauki zdalnej w czasie nadciągającej czwartej fali koronawirusa.

Czwarta fala pandemii zacznie się w połowie sierpnia – powtarzają zgodnie osoby odpowiedzialne za kontrolę sytuacji epidemicznej w Polsce. W innych krajach liczba zakażonych już rośnie, a z ich pierwszych działań możemy wyróżnić dwa modele. Na który z nich zdecyduje się premier Morawiecki? (fot: Krystian Maj/KPRM)

W środę można wygrać pierwsze nagrody tygodnia w loterii szczepionkowej. Pula nagród przekracza 350 tys. Wśród zarejestrowanych do niedzieli 11 lipca rozlosowanych zostanie sześć nagród po 50 tys. i 60 e-hulajnóg.

Jak coś jest całkiem za darmo, to często tego nie szanujemy. Rząd ma chyba dość wybrzydzających i wahających się w sprawie szczepienia przeciw COVID-19, bo coraz poważniej myśli o wprowadzeniu odpłatnych szczepień. Rzecznik Rządu Piotr Müller właśnie powiedział, że może to nastąpić już „późną jesienią”, a koszt szczepienia wyniesie „kilkaset złotych”.

Na loterię szczepionkową zapisać możesz się, dzwoniąc na infolinię 989, ale najszybciej i najwygodniej załatwisz to przez Internetowe Konto Pacjenta. Jeśli jesteś zaszczepiony dwiema dawkami preparatów Pfizer, Moderna lub Astra Zeneca lub jednym Johnson and Johnson, już w najbliższą środę możesz wziąć udział w pierwszym losowaniu nagrody tygodnia. Wygrać można 50 tysięcy złotych lub hulajnogę elektryczną.

Loterie stały się popularną metodą popularyzacji akcji szczepionkowej. W Polsce do wygrania są okrągłe sumy, samochody i gadżety. Amerykanie postawili tylko na to pierwsze.

Młody Singapurczyk przyjął szczepionkę Pfizera 23 czerwca i początkowo czuł się dobrze. Sześć dni później, niedługo po treningu na siłowni, zasłabł w domu i doznał zatrzymania akcji serca. Ministerstwo Zdrowia Singapuru bada związek pomiędzy szczepionką i zapaścią nastolatka.

Rząd wycofał się z kontrowersyjnego pomysłu, by na kwarantanne wysyłać nawet osoby w pełni zaszczepione, które miały kontakt z zakażonymi wariantem Delta. Tak radykalne środki miały umożliwić skuteczną walkę z niezwykle groźną i zaraźliwą odmianą koronawirusa, ale mogłoby to storpedować już ledwo zipiący program szczepień.

Przy obecnym tempie szczepień na koronawirusa zaszczepionych będzie 55 proc. dorosłych Polaków – prognozują analitycy Banku Pekao. Może nie wygląda to źle, ale dla osiągnięcia odporności zbiorowej zaszczepione musi być około 70 proc. całej populacji, nie tylko osób dorosłych. Na razie ten wskaźnik wynosi 36 proc. Od początku czerwca liczba chętnych na szczepienia gwałtownie spada i nie pomagają tu ani prośby premiera, ani kampania ze znanymi i lubianymi, ani loteria szczepienna. Motywacją mogą być tylko daleko idące przywileje dla zaszczepionych.

Gwałtownie spada liczba Polaków, którzy chcą się zaszczepić na covid, spadek rejestracji tydzień do tygodnia wynosi aż 30 proc. „Dzisiaj największym wyzwaniem jest przekonywanie Polaków do szczepienia” – przyznaje minister Michał Dworczyk. 1 lipca ruszyła loteria, a rząd zapowiada nowe metody promocji Narodowego Programu Szczepień. Tymczasem prof. Andrzej Horban zaliczył kolejną wpadkę, wykazując się brakiem znajomości obowiązujących obostrzeń.

Nawet 16 tysięcy nowych zakażeń koronawirusem dziennie i 30 tys. hospitalizacji w szczycie kolejnej fali epidemii koronawirusa w Polsce prognozują matematycy z Uniwersytetu Warszawskiego. Minister zdrowia spodziewa się, że czwarta fala nadejdzie już w połowie sierpnia, a to oznacza, że jest pewne ryzyko, że 1 września część dzieci nie wróci do szkół. Czy rząd odważy się dać przywilej nauki w normalnym trybie dzieciom zaszczepionym?

„Potężne” wsparcie dla sanepidu poprzez dofinansowanie publicznych laboratoriów, podwyższenie zdolności testowania do 170 tys. osób dziennie oraz udział w pracach badawczych nad wprowadzeniem trzeciej dawki szczepionki na covid. Tym razem rząd nie bagatelizuje koronawirusa pomimo świetnych danych epidemicznych i zwiększa gotowość na kolejną falę. Minister zdrowia Adam Niedzielski przyznaje, że jeśli będzie kolejny lockdown, to będzie dotyczył tych regionów, w których poziom wyszczepienia jest najniższy.

Koniec roku szkolnego mija w najlepszych od miesięcy humorach. Nauka zdalna wydaje się tylko przykrym wspomnieniem, a w wakacje pewnie tyle młodzieży się zaszczepi, że już w ogóle zapomnimy o jakiejś tam pandemii. No, chyba że wszystkim bardzo te wyśmienite nastroje popsuje najbardziej zaraźliwy do tej pory wariant koronawirusa - Delta. A jak nie to psikusa jeszcze mogą zrobić sami nauczyciele.

Szef edukacji i nauki w „Sygnałach Dnia” radiowej Jedynki przekonywał, że przynajmniej teraz nic nie stoi na przeszkodzie w tym, żeby przyszły rok szkolny rozpocząć w pełni stacjonarnie. Wariant Delta nas nie zaskoczy.