Biedronka chwali się własną tarczą antyinflacyjną. A pamiętacie, jak sprytnie podnieśli ceny?
Biedronka pozazdrościła rządowi tarczy inflacyjnej i właśnie ogłosiła własną. Produkty oznaczone jako „Tarcza Biedronki Antyinflacyjna” mają być najtańsze na rynku, a jeśli jednak nie są, to klient dostanie zwrot różnicy. Sieć obiecuje też, że do końca czerwca ceny nie wzrosną. Wszystko pięknie, ale pamiętam, co Biedronka po cichu zrobiła tuż przed obniżeniem VAT-u do zera.
Największa sieć detaliczna w Polsce ogłosiła we wtorek start akcji „Tarcza Biedronki Antyinflacyjna” i zobowiązała się nie podnosić cen najczęściej kupowanych produktów do końca czerwca. Produkty objęte „Tarczą” wyróżniać będzie charakterystyczna etykieta cenowa.
W przypadku kilkunastu produktów o bardzo krótkim terminie przydatności do spożycia daje nawet gwarancję, że w sklepach jej sieci będą one najtańsze na rynku. Siec tłumaczy, że jeśli w tym samym tygodniu kupimy u konkurencji taki sam lub porównywalny produkt w niższej regularnej cenie, to otrzymamy zwrot różnicy w postaci e-kodu.
Gwarancja najniższej ceny oznacza zwrot różnicy, jeżeli gdziekolwiek cena regularna porównywalnych produktów byłaby niższa
– podkreśla przedstawiciel Biedronki.
Oczywiście gwarancja najniższej ceny i zobowiązanie zwrotu różnicy jest obwarowane pewnymi warunkami. Po pierwsze, limit zakupu danego produktu uprawniającego do zwrotu różnicy w cenie wynosi 20 sztuk lub kilogramów dziennie. Po drugie, brane pod uwagę będą tylko regularne, a nie promocyjne ceny. Po trzecie, ceny będzie można porównać tylko ze sklepami piętnastu sieci, które wymieniono w regulaminie akcji.
Obniżenie VAT-u do 0 proc.
Akcję Biedronki można pochwalić, ale trudno zapomnieć o tym, jak sprytnie sieć powitała rządową tarczę antyinflacyjną polegającą na obniżeniu VAT-u z 5 do 0 proc. Jak wiadomo, 1 lutego weszła obniżka VAT-u na żywność objętą wcześniej stawką 5 proc. To jedno z działań rządu, które miały złagodzić skutki szalejącej inflacji w Polsce.
Oczywiście Biedronka – jak wiele innych sieci – postanowiła wykorzystać to marketingowo. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom klientów, sieć Biedronka obniżyła ceny ponad 3000 produktów spożywczych dostępnych w sieci już od poniedziałku, 31 stycznia o wartość podatku VAT – napisała sieć. Nie wspomniała jednak, że zaledwie tydzień wcześniej podniosła ceny całej masy produktów objętych stawką 5 proc.
Gdy o opisanej przez Wiadomości Handlowe sprawie zrobiło się głośno, Biedronka tłumaczyła się, że była zmuszona podnieść niektóre ceny z powodu przedłużających się negocjacji z dostawcami, wzrostu kosztów surowców, energii, transportu, a także akcyzy.