Rosyjski rubel na dnie, ale złoty też oberwał potwornie. Jutro do akcji wkroczy Narodowy Bank Polski?
Wojna na Ukrainie powoduje niespotykane zamieszanie na rynkach. Warszawska giełda z zakończyła czwartek dwucyfrowymi spadkami. Spadki na złotym są tak gwałtowne, że eksperci coraz częściej zapowiadają, że do akcji wkroczyć może NBP. Jeśli panika na rynku będzie się utrzymywać, może do niej dojść już w piątek. Eksperci przypominają niedawny pomysł szefa NBP.
Wojna na Ukrainie pogrążyła europejskie rynki, ale polskie znalazły się wśród tych, które ucierpiały najbardziej. Na zamknięciu WIG20 spadł o 10.87proc. do 1 817,45 pkt., WIG30 o 10,77 proc. do 2 212,67 pkt., a WIG o 10,81 proc. 56 110,56.
Nie licząc giełdy rosyjskiej, GPW zareagowała najgorzej w Europie. W Moskwie w najgorszym momencie spadki sięgały 50 proc. Dla porównania w Niemczech DAX stracił niecałe 4 proc., francuski CAC40 3,88 proc., a brytyjski FTSE 2,5 proc.
Niedługo po otwarciu notowań w USA indeks S&P 500 tracił o 1,35 proc., Dow Jones Industrial 1,94 proc., a Nasdaq Composite 0,91 proc.
Frank szwajcarski najdroższy w historii
Fatalnie na rosyjską inwazję na Ukrainę zareagował złoty. o 17.30 za euro płacono 4,69901 zł, za dolara 4,21469 zł, a za franka 4,54968 zł (wcześniej CHF ustanowił ATH do złotego na poziomie 4,58083 zł). Do euro nasza waluta traciła po południu 2,7 proc., do dolara złoty tracił już niemal 4,5 proc., a do franka szwajcarskiego blisko 3,5 proc. Dla porównania rosyjski rubel po południu tracił do dolara 7,5 proc., euro do 5,75 proc., a do franka 6,5 proc. Do złotego rosyjska waluta straciła ponad 3 proc.
Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl, wskazuje, że wojna na Ukrainę odrywa kursy walut od fundamentów.
I wskazuje, że dzięki temu złoty stał się nieco mniej wrażliwy na rynkowe turbulencje, nie tylko związane z czynnikami geopolitycznymi, ale także ze zbliżającym się podnoszeniem stóp procentowych w USA.
Rynki czekają na ruch NBP
Sawicki wskazuje, że gwałtowna przecena złotego to ogromne zmartwienie dla władz monetarnych, które liczyły, że niższe kursy walut odegrają wspierającą rolę w walce z inflacją. Na domiar złego atak Rosji skutkuje dodatkowym podbiciem cen paliw i zbóż. Cena baryłki ropy na giełdzie w Londynie przekracza 100 dolarów. Notowania pszenicy w Chicago w trzy dni podniosły się o kilkanaście procent i są najwyższe od 2013 roku.
Jego zdaniem im mocniejsza i trwalsza będzie presja na osłabienie złotego, tym wyższe prawdopodobieństwo, że z odsieczą polskiej walucie przyjdą władze monetarne i dojedzie do interwencji na rynku walutowym.