Albo paliwa kopalne albo OZE. Od rosyjskiej energii można odchodzić na dwa sposoby
Coraz większy nacisk jest na to, żeby w dobie rosyjskiej agresji na Ukrainę, polski miks energetyczny opierać głównie na rodzimym węglu. I nie tylko rząd idzie w tym kierunku. Teraz Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla nakazuje samorządom lokalnym zmianę ich uchwał antysmogowych. W UE zaś zwolenników, żeby z tego powodu wyhamować też pakiet „Fit for 55” jest coraz mniej.
Dzisiaj dla Polski są dwie ścieżki uniezależnienia się od rosyjskiej energii. Jedna prowadzi przez rozwój odnawialnych rydel energii i niskoemisyjnych paliw, a druga podwyższa produkcję rodzimego węgla i wiąże nas z „czarnym złotem” na dłużej. I na razie wychodzi na to, że pierwsze kroki stawiamy na tej drugiej drodze.
Tak wynika chociażby z rozmów rządu z górnikami w sprawie umowy społecznej, która zakładała i redukcję produkcji i zamykanie kopalni (tych od PGG, Tauronu i Węglokoksu) do 2049 r.
Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej „Solidarności, przyznaje że sytuacja jest tak dynamiczna, że korekcie może ulec wszystko. Możliwego zwrotu w kierunku węgla nie wykluczają też przedstawiciele rządu.
Węgiel wraca, uchwały antysmogowe do kosza?
W Warszawie dłuży się dyskusja o nowelizacji mazowieckiej uchwały antysmugowej, która miałaby zabronić palić w stolicy i reszcie województwa węglem od 1 października 2023 r. W Krakowie już od 1 września 2019 r. obowiązują przepisy zakazujące spalania węgla, drewna i innych paliw stałych. Podobnie ma być od 2024 r. w Sopocie.
Ale Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla (IGSPW) właśnie zaczęła nakłaniać samorządowców do zgoła odmiennych decyzji. Ich zdaniem przepisy niwelujące palenie w domowych piecach paliwami stałymi trzeba jak najszybciej wyrzucać do kosza.
IGSPW uważa, że w sytuacji braku gazu na rynku europejskim lub drastycznych podwyżek jego cen, bezpieczną alternatywą dla milionów Polaków będą właśnie kotły węglowe i te na biomasę (drewno i pellet).
Za „chwilę” ceny gazu w Europie mogą osiągnąć poziom jakiego nie spodziewano się nawet w najczarniejszych prognozach, co uderzy nie tylko w ceny energii elektrycznej, ale także w setki tysięcy Polaków, których zmuszono do zmiany ogrzewania na gazowe - przekonuje IGSPW.
Pakiet „Fit for 55” nie do zrealizowania
Dla rządu odejście od rosyjskiej energii zdaje się być pretekstem do utopienia raz na zawsze pakietu regulacji „Fit for 55”, który gabinet Mateusza Morawieckiego uwiera od dawna, a Zjednoczoną Prawicę pozostawia wewnętrznie w stanie wrzenia. Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska, w rozmowie z Zieloną Interią przekonuje, że dotychczasowa polityka energetyczna UE nie uwzględniała bezpieczeństwa i suwerenności energetycznej.
Jednocześnie szefowa resortu klimatu i środowiska przekonuje, że obecnie osiągnięcie celów pakietu „Fit for 55” (chodzi głównie o redukcję gazów cieplarnianych o 55 proc. do 2030 r., względem wartości z 1990 r.) jest, jej zdaniem, na dzisiaj niemożliwe.
Zamiast hamować transformację, trzeba ją przyspieszać
Ale powoli dyskusja na ten temat w Europie zaczyna skręcać w odwrotnym kierunku. Zdaniem Climate Action Network europejscy liderzy obecnie powinni wyznaczać sobie jeszcze ambitniejsze cele klimatyczne, a nie zamiast tego pomniejszać dotychczasowe.
O przyspieszenie transformacji energetycznej apelują też organizacje skupiające międzynarodowe koncerny jak Corporate Leaders Group i We Mean Business Coalition (ich członkami są m.in. Microsoft, Iberdrola, Unilever, Lloyds Banking Group, IKEA i Tesco).
Szacunki, jak UE może zastąpić 66 proc. importu gazu z Rosji czystą energią opublikowali wspólnie analitycy z E3G, Ember, RAP i Bellona Foundation. Badacze pokazują, że czyste źródła mogą zastąpić dwie trzecie importu gazu z Rosji do 2025 r.
Ale jest jeden warunek: wzmocnienie polityki klimatycznej i energetycznej w tym zakresie. O zdecydowany zwrot w kierunku OZE apeluje również Greenpeace Polska - do premiera Mateusza Morawieckiego i do szefowej KE Ursuli von der Leyen.
Zdaniem Joanny Flisowskiej, szefowej działu Klimat i Energia w Greenpeace Polska, tylko w ten sposób możemy zmniejszyć nasze zapotrzebowanie na paliwa kopalne, a tym samym przestać napełniać pieniędzmi kieszenie Putina.