REKLAMA

Co za bzdury! Nie dajcie nabrać się bankom, bierzcie wakacje kredytowe

Nie uwierzycie, ale w kredycie hipotecznym mogą być zaszyte również inne kredyty, nie koniecznie na cele mieszkaniowe, a wakacje nadal się wam należą. Nikt nie powiedział przecież, że cele mieszkaniowe to muszą być jedyne cel kredytu hipotecznego. Ważne, żeby choć część kredytu hipotecznego poszła na mieszkanie albo dom. I nie dajcie się nabierać bankom, kiedy będą wam wmawiać, że kredyt konsolidacyjny na wakacje się nie załapuje. Bzdury, sprawdziliśmy.

Co za bzdury! Nie dajcie nabrać się bankom, bierzcie wakacje kredytowe
REKLAMA

Fundusz Wsparcia Kredytobiorców, wakacje kredytowe – sporo do nas piszecie w tych sprawach, bo ustawy regulujące formy wsparcia nie tłumaczą wszystkich przypadków, jakie przynosi życie. Wtedy powstaje miejsce na interpretację. Banki interpretują przepisy na swoją korzyść, ale warto być dociekliwym i nie dać się za szybko zbyć, bo zyskać można naprawdę sporo, a banki nie zawsze mają rację.

REKLAMA

Wczujcie się w sytuację naszego czytelnika pana Aleksandra. Kilka lat temu zaciągnął kredyt hipoteczny na budowę domu na kwotę 200 tys. zł. Jednak sytuacja życiowa spowodowała, że małżeństwo kredytobiorców się rozpadło. W efekcie mąż musiał spłacić 180 tys. zł byłej żonie, dlatego refinansował ów kredyt, przenosząc go do drugiego banku i podnosząc kwotę zadłużenia do 380 tys. zł.

Pytanie, czy dziś przysługuje mu pomoc z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców i wakacje kredytowe?

FWK: rata kredytu wyższa niż połowa dochodów to czasem za mało

Obecnie rata kredytu hipotecznego pana Aleksandra przekracza połowę miesięcznych dochodów, a to jeden z trzech podstawowych warunków, jakie trzeba spełnić, żeby otrzymać pomoc z FWK, czyli w uproszczeniu darmowy kredyt na 72 tys. zł, z czego jeszcze 22 tys. zł może mu zostać darowane.

Świetny interes. Ale pan Aleksander dostał w swoim banku odmowę. Powód? Jedynie 200 tys. zł z 380 tys. zł przeznaczone jest na cele hipoteczne i tylko proporcjonalna część raty jest brana pod uwagę przy kalkulacji, czy przekracza połowę jego dochodów czy nie.

Ma sens, ale czy to rzeczywiście zgodne z prawem? Zapytaliśmy Rzecznika Finansowego o interpretację przepisów i okazuje się, że owszem, bank miał prawo odmówić klientowi pomocy w ramach FWK i zdecydowanie mógł wziąć pod uwagę wyłącznie tę część jego raty, która została przeznaczona na spłatę pierwotnie zaciągniętego kredytu hipotecznego.

Wakacje kredytowe. Tutaj hulaj dusza, piekła nie ma

Ale zaraz, czy to znaczy, że do wakacji kredytowych klient też nie ma prawa, skoro jego kredyt jest kredytem konsolidacyjnym, czyli tylko częściowo zaciągniętym, żeby spłacić pierwotną hipotekę, a częściowo na spłacenie żony? Ważne, że nadal to kredyt hipoteczny zgodnie z opisem produktu, na stronie banku, nadal jest zabezpieczony hipoteką, a bank reklamuje go jako produkt, który może być wykorzystany zarówno na cele mieszkaniowe, jak i na refinansowani i konsolidację.

I czy tak jak w przypadku Funduszu Wsparcia Kredytobiorców, wakacje kredytowe również mogą podzielić kwotę kredytu na dwie części i ewentualnie zawiesić tylko jedną z nich? Teoretycznie mogłaby zostać zawieszona tylko część raty odpowiadająca proporcjonalnie za 200 tys. zł z 380 tys. zł kredytu. A może w ogóle kredytobiorca otrzyma decyzję odmowną z powodu tego, że kredyt nie w całości jest przeznaczony na cele mieszkaniowe, choć jest kredytem hipotecznym?

Bank pana Aleksandra odpowiada krótko: nie mamy opcji zawieszenia rat kredytu częściowo, zawieszenie może dotyczyć wyłącznie całej raty.

Czy zatem klient ma prawo do wakacji czy nie? Bank początkowo twierdził, że nie, skoro to kredyt refinansowy, bo nie spełnia warunków do uznania go za kredyt hipoteczny w rozumieniu ustawy o o kredycie hipotecznym oraz o nadzorze nad pośrednikami kredytu hipotecznego i agentami.

kredyt

Tylko że ten sam bank ma w ofercie kredyt hipoteczny, który może zostać przeznaczony na refinansowanie kredytu z innego banku albo konsolidację zobowiązań. To właśnie produkt, z którego skorzystał pan Aleksander. To nie jest kredyt hipoteczny w rozumieniu ustawy, choć bank tak go reklamuje?

Bank: klient może skorzystać z wakacji kredytowych. Rzecznik Finansowy potwierdza

Chwila namysłu. Dłuższa chwila namysłu. W końcu bank odpowiada: Nooo jednak to kredyt hipoteczny. I wyjaśnia:

Jeżeli kredyt został zaciągnięty na inny cel niż mieszkaniowy, ale zawierał w sobie kwotę na cel mieszkaniowy, to klient może skorzystać z wakacji kredytowych.

W międzyczasie uzyskaliśmy również stanowisko Rzecznika Finansowego, ten potwierdza i jednoznacznie staje po stronie klienta.

Wydział Klienta Rynku Bankowo-Kapitałowego w Biurze RF wyjaśnia mi, że  jeśli refinansowany kredyt jest zabezpieczony hipotecznie, spełnia warunek uznania go za kredyt hipoteczny w rozumieniu ustawy o kredycie hipotecznym.

Pozostaje jeszcze pytanie, które w wakacjach kredytowych postawił ustawodawca: czy kredyt został zaciągnięty na cele mieszkaniowe? I tu również RF ma dla pana Aleksandra dobre wiadomości. Bo przecież, jeśli refinansował kredyt, żeby podnieść jego wysokości, aby spłacić część domu należną żonie po rozwodzę, nadal realizował cele mieszkaniowe. 

Co więcej, RF podkreśla, że:

Ustawa o wakacjach kredytowych nie wyłącza takiej sytuacji, że zawarciu umowy kredytu hipotecznego – obok zaspokojenia własnych celów mieszkaniowych – towarzyszą też inne cele z nim związane.

REKLAMA

Muszę przyznać, że to mnie zaskoczyło. Na początku tej historii gotowa byłam się zakładać, że skonsolidowanie kredytu hipotecznego z innymi kredytami zamyka drzwi do wakacji. Ciekawe, czy ustawodawca otworzył te drzwi świadomie, czy akurat tak mu wyszło.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA