Praca w sylwestra. W tych profesjach można zarobić krocie
Sylwester dla jednych to czas zabawy a dla innych jedna z niewielu okazji gdzie można dobrze zarobić i podreperować domowy budżet. Szacuje się, że prywatni przewoźnicy podczas sylwestrowego wieczoru i nocy są w stanie zarobić nawet kilka tysięcy złotych. Co zrobić, aby efektywnie wykorzystać tę noc i zarobić jak najwięcej? Zdradzamy kilka sprawdzonych patentów.
Kierowcy taksówek na wagę złota. Pasażerowie słono płacą
Rewolucyjne przepisy, które od kierowców taksówek na aplikacje takie, jak Uber, Bolt czy Freenow, wymagają posiadania polskiego prawa jazdy, obowiązują od 17 czerwca. Zmiany rykoszetem uderzyły w ceny – pasażerowie za przejazd płacą nawet o 30 proc. więcej. A aplikacje muszą dwoić się i troić, by przyciągnąć chętnych, którzy usiądą za kierownicą.
„Paragony grozy” z Trójmiasta. Podwyżki w Uberze i Bolcie to przy tym pikuś
Wyższe ceny i długi czas oczekiwania na przejazd to pokłosie rewolucyjnych przepisów wymuszających od taksówkarzy posiadanie polskiego prawa jazdy. W tej sytuacji pasażerowie mogą chętniej wybierać tradycyjne taksówki. Historia pani Martyny, która w piątek za podróż z Gdyni do Gdańska zapłaciła 373 zł, jest jednak przestrogą, by uważnie czytać cennik.
Powietrzne taksówki w Dubaju. Najbogatsi zyskają cenne minuty
Szejkowie nie mają czasu do stracenia. Chcą skrócić podróż pomiędzy dubajskim lotniskiem, a centrum turystyczno – biznesowym (które na mapie wygląda, jak palma) z 40 minut do 10! Na papierze ten koncept ma sens!
Uber i Bolt same podłożyły sobie haka, a polski fiskus to wykorzystał
Platformy cyfrowe, które twierdzą przecież, że nie świadczą usług taksówkarskich, one tylko umożliwiają kontakt pasażera z kierowcą, właśnie padają ofiarą swojej własnej strategii. Bo skoro świadczą jedynie usługi cyfrowe, a nie przewozowe, muszą płacić 23 proc. VAT, a nie 8 proc. Czym to się skończy? Te przejazdy może nawet przestaną być tańsze niż tradycyjne taksówki.