Milion polskich aut elektrycznych? NIK rozjeżdża wielkie marzenie premiera o Izerze
Dziś nie ma ani miliona aut, ani nawet jednego, nie ma też fabryki Izery, ani nawet terenu pod nią jeszcze nie ma. Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła szczegółową kontrolę i zastanawia się, czy w ogóle jest sens ciągnąć tę maskaradę, wydając publiczne pieniądze.
Wpadli na lotnisko w Modlinie. I już wiemy, dlaczego konkurent Radomia nie zarabia pieniędzy
Najwyższa Izba Kontroli przyjrzała się portowi lotniczemu w Modlinie i stwierdziła, że za brak zysków odpowiadają dwa czynniki. Po pierwsze problemem jest brak porozumienia między głównymi udziałowcami i zasada, że bez konsensusu nie można na lotnisku kiwnąć palcem. Dostało się również niekorzystnej finansowo umowie, jaką port podpisał z Ryanairem. (Fot. Markus Winkler/Wikimedia (CC BY 4.0)
NIK właśnie rozjechał walcem rządowy program dla górnictwa. Kpina, a nie naprawa branży
NIK wziął pod lupę rządowy Program dla sektora górnictwa kamiennego w Polsce i naprawdę trudno sobie wyobrazić surowszą ocenę. Nie dość, że same podstawowe cele były błędne zidentyfikowane, to w dodatku nie przeprowadzono niezbędnych analiz, w efekcie czego skutki realizacji programu są mizerne. Rekomendacja NIK-u jest tylko jedna: o tym programie trzeba jak najszybciej zapomnieć i stworzyć nowy. O ile rządowi rzeczywiście zależy na krajowym górnictwie.
Skażenie Odry to dopiero przygrywka. Eksplozja toksyn i koniec wakacji nad Bałtykiem – oto gwóźdź programu
Katastrofa w Odrze powinna uświadomić rządzącym, że przyroda jest niezwykle delikatną i wrażliwą materią, a wszelkie zaniedbania w tej dziedzinie potrafią potwornie się zemścić. Tymczasem na dnie Bałtyku tyka bomba zegarowa. Zatopione tam składy broni chemicznej wciąż niewiele obchodzą rząd. Zrezygnował nawet z ćwierć miliarda od Unii Europejskiej na specjalistyczny statek do oczyszczania Bałtyku. Bo po co nam taki sprzęt.
Jak PAŻP przewalała miliony złotych. Kontrolerów lotu pewnie zalewa krew
Kontrolerzy ruchu lotniczego narzekali, że szefowie ich mobbingują, a sama Agencja skąpi na wynagrodzeniach. PAŻP broniła się, że pracownicy muszą zarabiać mniej, bo kryzys lotniczy praktycznie ogołocił ją z przychodów. Kto miał w tym sporze rację? Już po fakcie, tj. po zażeganiu sporu, NIK opublikował wyniki kontroli. I okazuje się, że przy rozsądnym gospodarowaniu majątkiem PAŻP miałaby dużo więcej środków do dyspozycji.