Górnicy mogą spać spokojnie. Znów im dorzucimy parę miliardów do pensji
Deficyt budżetowy puchnie, bo rosną cały czas wydatki socjalne. W takim anturażu produkujemy coraz mniej węgla, zachowując dotychczasowy poziom zatrudnienia w branży wydobywczej. Górnicy jednak nie mają żadnych powodów do zmartwień. W kolejnym budżecie państwa na 2025 r. znowu zadbano, żeby im żaden włos z głowy nie spadł. A pewnie nie raz w ciągu kolejnych dwunastu miesięcy będzie też mowa o podwyżkach ich pensji.
JSW pracuje nad „programem naprawczym”. Wiecie, co to oznacza?
Liczby nie kłamią: polskie górnictwo węgla kamiennego generuje coraz większe straty, przy niezmiennie wysokim zatrudnieniu. Nic dziwnego, że Polska Grupa Górnicza (PGG) już realizuje zwolnienia grupowe, na razie dotyczące tylko paruset najstarszych pracowników, ale zobaczymy, na czym się to wszystko skończy. Niewykluczone, że po podobne rozwiązania sięgną w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. W tym roku spółka jest mocno pod kreską.
Tak Polacy rzucają papierami. I wcale nie chodzi im o zarobki
Już nie odchodzimy z pracy, dlatego że chcemy więcej zarabiać. Po raz pierwszy w jednym z najstarszych badań polskiego rynku pracy wynagrodzenie jako powód zmiany nie znalazło się na pierwszym miejscu, ba, od razu spadło na trzecie miejsce (38 proc. wskazań). Wyprzedziły ją chęć rozwoju zawodowego i niezadowolenie z obecnego pracodawcy – takie wnioski przyniósł 56. Monitor Rynku Pracy opracowany przez Instytut Badawczy Randstad i Instytut Badań Pollster.
Programowi Czyste Powietrze grozi plajta. Wtedy wszyscy zapłaczemy
Być może niektórym wydaje się, że z programem Czyste Powietrze nigdy nie było tak dobrze, jak teraz, o czym świadczy chociażby liczba składanych wniosków tygodniowo. Ale Polski Alarm Smogowy (PAS) przestrzega przed nieuzasadnionymi optymizmem. Aktywiści walczący o jak najlepszą jakość powietrza zwracają uwagę, że rząd Donalda Tuska nie zabezpieczył pieniędzy na dalsze funkcjonowanie tego programu, a kasa z unijnych funduszy jest już na wyczerpaniu.
Błagają premiera o nową ustawę wiatrakową. Bez niej ceny prądu nie spadną
Falstart nowej ustawy wiatrakowej i odkładanie w kolejnych miesiącach jej nowelizacji, to koronny dowód na to, że rząd Donalda Tuska nie do końca wie, jak od nowa poukładać energetyczne klocki. Co gorsza, nikt z tej ekipy nie mówi górnikom prawdy prosto w oczy o tym, że niedługo trzeba będzie dla wielu z nich szukać nowych miejsc pracy. Nic wiec dziwnego, że organizacje społeczne, samorządy oraz biznes zaapelowały do szefa rządu o pilne zmiany w tym zakresie i postawienie w końcu energetyki wiatrowej na nogi. Tylko, czy ktoś jeszcze wierzy, że to coś da?