Prowadzisz jednoosobową działalność? Ta rekomendacja uderza w twój „biznes”
Światowa instytucja radzi Polsce w końcu dobrać się do tyłka jednoosobowym działalnościom gospodarczym, które płacą podatki jak kot napłakał. Ale to dopiero początek, bo jeszcze doradza podniesienie ulgowych stawek VAT, podniesienie podatku od nieruchomości (który dziś jest żenująco niski) i lepsze celowanie ze wsparciem socjalnym, czyli w uproszczeniu powiedzmy sobie – wprowadzenie progów dochodowych dla 800+.
Ile naprawdę zarabiają lekarze w Polsce? Niektórzy ponad 300 tys. zł miesięcznie
327 tysięcy złotych miesięcznie wyciąga rekordzista, którym jest warszawski neurochirurg, ale to nie znaczy, że każdy lekarz może na tyle liczyć. Na takie przykłady natychmiast zapieniają się lekarze na etatach, którzy pokazują swoje marne kwitki z kadr, udowadniając, że to wszystko kłamstwa i tylko pojedyncze przypadki. Jak jest naprawdę? Opowiem wam, dlaczego nigdy się tego nie dowiecie.
Nowa ulga od ZUS. Zyskasz nawet 1600 zł, poznaj szczegóły
Od 1 listopada 2024 r. będzie można składać wnioski o zwolnienie ze składek na ubezpieczenie społeczne za wybrany miesiąc. Prawo do takiej ulgi zyskają osoby prowadzące jednoosobowe działalności gospodarcze oraz mikroprzedsiębiorcy, zatrudniający nie więcej niż dziewięć osób.
Ukraiński biznes rośnie w Polsce. Potrzebujemy jeszcze więcej obcokrajowców
Dwa i pół roku od wybuchu wojny Ukraińcy i Ukrainki dalej chętnie otwierają firmy w Polsce. W pierwszej połowie tego roku aż 77 proc. aktywnych, nowo zarejestrowanych przez cudzoziemców działalności w Polsce prowadzili Ukraińcy. Według szacunków ZUS-u, żeby zachować równowagę w starzejącym się społeczeństwie, potrzebowalibyśmy na rynku pracy w ciągu dekady przyrostu aż 2,6 mln cudzoziemców.
Skarbówka rusza do akcji. Na celowniku setki tysięcy pracowników
Czyli robi dokładnie to, na co wszystkie inne instytucje państwa od lat były ślepe. Chodzi oczywiście o wyrzucanie pracowników z etatu na fikcyjne B2B (z danych GUS wynika, że pracuje tak bez mała 400 tys. Polaków, więcej niż na umowach zleceniu), żeby było taniej, nie trzeba było sobie zawracać głowy świadczeniami i jakimiś tam prawami pracowniczymi. Najwyższy czas! A historia, którą wam dzisiaj opowiem, jest podwójnie śmieszna.