Czy warto jeszcze organizować szczyty klimatyczne? Gospodarz najbliższego pokazał, jaki to ma sens
Ze Szczytami Klimatycznymi ONZ powoli jest już tak, jak z piłkarskimi mistrzostwami świata. Do ich organizacji zgłaszają się coraz częściej ci, którzy z piłką nożną mają tyle wspólnego co ja z zakonem jezuitów. Wiem, że jest i tyle. Bo mundial już dawno nie jest świętem sportu i piłki kopanej, tylko ogromną areną PR, gdzie przepływają setki milionów dolarów. I bardzo podobnie dzieje się z organizowanymi pod auspicjami ONZ szczytami klimatycznymi. Przykładem tego jest hipokryzja najbliższych gospodarzy.
Ceny prądu w Polsce mogą wystrzelić. Lepiej się przygotujcie
Jakich cen energii możemy spodziewać się w przyszłym roku? Nie możemy mieć taniej energii, skoro nasz system ciągle oparty jest w głównej mierze na węglu i przez to też mamy cały czas kłopot z cenami emisji CO2. Ratują nas jeszcze dopłaty rządowe do rachunków gospodarstw domowych. Ale to, czy z taką poduszką wkroczymy też w 2024 r., wcale nie jest przesądzone. Dlatego lepiej już teraz przygotować się na zdecydowanie wyższe niż obecnie stawki.
Niemiec płakał, jak kupował w markecie. Ceny w sklepach zwariują także w Polsce?
Różnie jest z tymi zmianami klimatu. Niektórzy uważają, że już przekroczyliśmy punkty krytyczne i czeka raczej nas niewesoła przyszłość. Inni wyśmiewają ten strach i twierdzą, że tak po prawdzie nic szczególnego się nie dzieje, a pogodowe anomalia były, są i zawsze będą. Okazuje się, że ten spór może umrzeć śmiercią naturalną w kasach sklepowych, o ile do cen doliczane będą koszty środowiskowe. I to wcale nie jest żadna pieśń przyszłości. To dzieje się już tu i teraz, wystarczy zerknąć w stronę Niemiec. A niedługo może też stać się standardem w Polsce.
Płacimy za energię najwięcej w Europie. Polska to węglowy skansen
Jak wskazuje serwis euenergy.live, od 19 do 26 lipca, Polska mogła „poszczycić” się najdroższą energią w Unii Europejskiej aż cztery razy. Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedzią jest najnowsza analiza Forum Energii, która w pierwszej kolejności wskazuje na bardzo drogi miks energetyczny – w sporej mierze uzależniony od gazu i węgla.
Cyfrowa ekologia. Czy od nadmiaru wysłanych e-maili można się udusić?
Powszechne pogawędki z ChatGPT tylko w styczniu 2023 r. mogły zużyć tyle prądu, ile potrzeba całemu 175-tysięcznemu miastu. Zaledwie 10 zapytań do ChatGPT to zmarnowanie pół litra wody. Wysłanie maila też kosztuje dokładnie 5-6 gramów CO2 wypuszczonych do atmosfery, może nie zawsze trzeba go więc wysyłać z zaledwie emotikonem w treści? No i czas: spędzamy online średnio siedem godzin dziennie, a jakby dodać czas spędzony z jakimkolwiek urządzeniem to już trzynaście godzin. Efekt? 50 proc. ludzi czuje, że przegina z technologią. Czy to szaleństwo da się zatrzymać? I jak to zrobić mądrze?