REKLAMA

Albo utrzymamy ją pod kontrolą, albo z nami wygra. Prowadzimy grę ryzykowną dla całej cywilizacji

Technoentuzjazm to najniebezpieczniejsza ideologia współczesności. To właśnie analizie i krytyce tego zjawiska poświęciliśmy cały rozdział w książce. U młodych startupowców i dojrzałych profesorów widać niedojrzałe patrzenie na technologie – powiedział w wywiadzie dla „Obserwatora Finansowego”, który został przeprowadzony podczas XXXIII Forum Ekonomicznego w Karpaczu, prof. Andrzej Zybertowicz, doradca społeczny prezydenta RP.

Albo utrzymamy ją pod kontrolą, albo z nami wygra. Prowadzimy grę ryzykowną dla całej cywilizacji
REKLAMA
REKLAMA

Rozmowa dotyczyła m.in. wniosków zawartych w najnowszej książce Katarzyny Szymańskiej-Zybertowicz i Andrzeja Zybertowicza pt. „AI Eksploracja”, dotyczącej socjologicznej perspektywy na rozwój i przyszłość sztucznej inteligencji. Profesor zaznaczył, że prezentowane przez niego podejście do sztucznej inteligencji wybija się ponad popularne trendy i komercyjne interesy, oferując głębszą perspektywę na ten temat.

Ryzyko, jakie niesie sztuczna inteligencja

Problematyka AI jest bardzo wielowymiarowa, ponieważ sztuczna inteligencja jest pewną maszynerią poznawczą, a procesy poznawcze razem tworzą i konstytuują to, co społeczne. Systemy społeczne nie mogą istnieć bez wymiany informacji i interpretacji świata, a dzisiejsze systemy AI interpretują świat pod pewnymi względami kreatywnie – zaznaczył.

Rozmówca podkreślił, że sztuczna inteligencja ma ogromny potencjał, który może przynieść wiele korzyści ludzkości, zwiększając jej możliwości. Zwrócił także uwagę, że wraz z postępem i rosnącą autonomicznością AI w przyszłości mogą pojawić się problemy, zwłaszcza związane z próbą jej kontrolowania.

Jeśli chcemy spojrzeć na problematykę sztucznej inteligencji pod kątem priorytetów, czyli kwestii najważniejszych dla ludzkości i poszczególnych państw, musimy postrzegać AI jako mnożnik siły. Każda technologia jest w pewnym sensie takim mnożnikiem – gdy mam siekierę, staje się ona mnożnikiem mojej siły, GPS też jest mnożnikiem siły. Mogę być w obcym kraju, nie znać języka i bezbłędnie dotrzeć do jakiegoś miejsca. To także są mnożniki siły, ale w porównaniu z możliwościami, jakie niesie za sobą AI, należy stwierdzić, że prawdopodobnie nigdy wcześniej żadna technologia nie była mnożnikiem o takiej skali. Może przynieść ludzkości bardzo wiele dobra, jeśli będzie wykorzystywana roztropnie, ale może też zaszkodzić, będąc o wiele potężniejszym narzędziem niż broń jądrowa czy jakikolwiek środek masowego rażenia. Gdyby jednak się okazało, że zaczyna się autonomicznie rozwijać, że jest od nas inteligentniejsza lub ma porównywalną sprawność intelektualną, to jakie są szanse, że nie ogra nas, a my utrzymamy ją pod kontrolą – powiedział.

Czytaj więcej o sztucznej inteligencji na Bizblog.pl:

Wpływ sztucznej inteligencji na społeczeństwo

Ekspert odniósł się również do kwestii tego, jak ocenia wpływ rozwoju AI na społeczeństwo, podkreślając negatywne objawy, które już teraz możemy zaobserwować.

Na razie negatywnie zmienia nasze życie, bo uwodzi wiele osób i wzmacnia ideologię technoentuzjazmu, która już przyczyniła się do rozpadu więzi społecznych. Proszę zwrócić uwagę, że naszpikowany technologiami sztucznej inteligencji smartfon wtargnął w życie rodzinne. Rozdzielił ludzi od siebie. Rodzice, wobec atrakcyjności smartfona, są bezradni w obliczu tego, co dzieje się z ich dzieckiem. Smartfon niszczy uwagę uczniów, relacje w szkole, przekaz wartości sprawdzonych od pokoleń i zamiast tego oferuje sieczkę w głowie – ocenił.

Zybertowicz podzielił się również swoimi wnioskami na temat dyskusji, które toczyły się podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Na forum, poza sporą grupą bardzo dojrzale myślących osób na temat nowych technologii, istnieje chyba jeszcze większa grupa technoentuzjastów – ludzi, którzy bezkrytycznie wierzą w to, że technologia przyniesie nam jakieś zbawienie – zaznaczył dobitnie.

REKLAMA

Rozmowa została przeprowadzona podczas „XXXIII Forum Ekonomicznego w Karpaczu”.

Cała rozmowa dostępna na kanale YouTube „Obserwatora Finansowego”.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA