REKLAMA

Rząd pobije ceny nowych mieszkań o 32 tys. zł. Naprawdę łudziliście, że teraz będzie taniej?

Ceny mieszkań osiągnęły zawrotne poziomy i żadne zaklinanie rzeczywistości nie chce na razie doprowadzić do obniżek. Mało tego, za chwilę znów może zrobić się nieco drożej. W lipcu w życie wchodzi Deweloperski Fundusz Gwarancyjny, Dla portfeli klientów teoretycznie nic ważnego, ale deweloperzy odgrażają się, że rząd funduje w ten sposób wszystkim przymusową, kilkuprocentową podwyżkę cen nieruchomości.

Rząd pobije ceny nowych mieszkań o 32 tys. zł. Naprawdę łudziliście, że teraz będzie taniej?
REKLAMA

Wraz z początkiem lipca w życie wchodzi w życie nowa ustawa deweloperska. Jej następstwem będzie utworzenie Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego, który ma zabezpieczać interesy kupujących mieszkania w przypadku bankructwa spółki zajmującej się budową.

REKLAMA

W dłuższej perspektywie nowe prawo sprawi to, że nabywcy nieruchomości będą mogli czuć się bezpieczniej, bo nie zagrozi im sytuacja, w której zostają z dziurą w ziemi, wizualizacją budynku na papierze i pustką w portfelu. Deweloperzy mają odprowadzać składki na fundusz wprost z wpłat klientów na mieszkaniowy rachunek powierniczy.

0,45 wartości mieszkania to deweloperów za dużo

Spółki deweloperskie generalnie popierają to rozwiązanie, ale nie podoba im się wysokość składki, która pojawiła się ostatnio w projekcie rozporządzenia. Resort rozwoju i technologii uznał, że w przypadku otwartego rachunku powierniczego (deweloper może dysponować środkami tylko w celu budowy danej inwestycji) będzie to 0,45 proc. wartości mieszkania, a w przypadku funduszu zamkniętego (środki są wypłacane deweloperowi dopiero po przeniesieniu własności lokalu na klienta) 0,1 proc.

Polski Związek Firm Deweloperskich jest oburzony. Organizacja wskazuje, że przypadku bankructw są w Polsce nieliczne, a nawet gdy dochodzi do plajty, większość nabywców i tak dostaje swoje mieszkania. Ergo - ministerstwo przesadza ze środkami ostrożności.

Przedstawiciele deweloperów straszą więc, że owszem, zgodnie z prawem przeleją pieniądze nabywców nieruchomości do funduszu, ale klienci będą im to musieli zrekompensować. Joanna Janowicz, dyrektor zarządzająca Constructa Plus mówi Strefie Inwestorów, że utworzenie DFG może podnieść ceny mieszkań od 3 do 5 proc.

I teraz policzmy. Mediana ceny nowego lokum w Warszawie z marca to przeszło 13 tys. zł za metr (raport Expandera i Rentier.io). W przypadku 50-metrowego mieszkania daje nam to 650 tys. (nawiasem mówiąc, całkiem okazyjnie). To oznacza, że nabywcy nieruchomości musieliby od lipca wyłożyć dodatkowe 19,5-32,5 tys. zł.

REKLAMA

Nie wszyscy są jednak tak pesymistyczni. Na łamach „Dziennika Gazety Prawnej” radca prawny Polskiego Związku Firm Deweloperskich Przemysław Dziąg szacuje, że składka na poziomie 0,45 proc. to tylko dodatkowe 2-3 tys. zł do ceny mieszkania.

Oczywiście może być i tak, że spółki deweloperskie tylko nas straszą. Tak naprawdę wiedzą, że sprzedaż mieszkań na przełomie 2021 i 2022 r. spadła o 31 proc. I ostatnie o czym marzą to dalsze śrubowanie cen.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA