Jeśli nie wykonaliście zlecenia przelewu we wtorek do wczesnego popołudnia, odbiorca niemal na pewno dostanie te pieniądze dopiero w poniedziałek po świętach. Wolna Wigilia i układ kalendarza sprawiają, że banki będą miały aż pięciodniową przerwę. Na szczęście są inne sposoby.

Tegoroczna Wigilia po raz pierwszy jest dniem ustawowo wolnym od pracy. Ponieważ wypada w środę, a dwa kolejne dni świąt to czwartek i piątek, to banki mają przerwę w rozliczeniach aż do poniedziałku, bo w soboty też ich nie prowadzą. W praktyce aż przez pięć dni klasyczne przelewy nie będą realizowane, choć bankowość elektroniczna pozostanie dostępna.
Jak działają przelewy w Polsce?
Wyjaśnieniem tej sytuacji jest to, jak działają przelewy w Polsce. Kluczową rolę od lat odgrywa tu system elixir, który nie jest aktywny w soboty, niedziele ani dni wolne. To właśnie on odpowiada za to, kiedy pieniądze faktycznie trafiają z jednego banku do drugiego, a kalendarz świąteczny potrafi skutecznie wydłużyć ten proces.
System elixir działa już od 1994 roku i jest podstawą krajowych rozliczeń. To nieco archaiczna, ale bardzo bezpieczna infrastruktura, z której korzystają wszystkie największe banki oraz Narodowy Bank Polski. Choć dla klientów pozostaje niewidoczny, to właśnie on „zbiera” przelewy i przekazuje je dalej w określonych momentach dnia, zgodnie z ustalonym harmonogramem.
Czytaj w Bizblogu o oszczędzaniu
W dni robocze elixir działa w trzech sesjach, ale ich godziny różnią się w zależności od banku. Przelew wysłany rano może dotrzeć jeszcze tego samego dnia, ale zlecony po południu często trafia do kolejnej sesji. Jeśli pomiędzy nimi pojawi się dzień wolny, środki „czekają” nawet kilka dni. Stąd długa przerwa świąteczna, która dla wielu osób bywa frustrująca.
Jakie są alternatywy?
Z punktu widzenia banków system ma swoje zalety, bo pozwala ograniczać koszty i zapewnia stabilność. Dla klientów oznacza jednak sztywne godziny i brak przejrzystej informacji, kiedy pieniądze faktycznie zostaną zaksięgowane. W czasach płatności natychmiastowych coraz częściej słychać opinie, że elixir jest dziś rozwiązaniem nieco archaicznym. Z punktu widzenia użytkownika brakuje tu większej elastyczności i jasnej komunikacji. Widać tylko status „wysłany”, ale nie wiemy, czy przelew dotrze za chwilę, czy dopiero za kilka dni.
Alternatywą są przelewy natychmiastowe, takie jak Express Elixir czy BlueCash, ale są one dodatkowo płatne. Jest też bezpłatny blik, ale warto pamiętać, że on także ma ograniczenia. Choć działa całą dobę i w kilka sekund, nie nadaje się do wszystkich przelewów. Banki stosują limity dzienne i jednorazowe, często na poziomie od 1 tys. do 5 tys. zł, a ich przekroczenie nie jest możliwe. To rozwiązanie wygodne na drobne rozliczenia, lecz przy większych kwotach klasyczny przelew nadal okazuje się konieczny.







































