REKLAMA

Przedsiębiorcy odetchną. Koniec z głupimi przepisami

Koniec z wysyłaniem oświadczeń o otrzymanej pomocy de minimis. Nie zawsze deregulacja ma sens, ale w tym przypadku to rozum i godność człowieka. W końcu zostanie zdjęty z przedsiębiorców obowiązek sprawdzania historii pomocy oraz składania oświadczeń, które były czystym rytuałem, ale pod rygorem sankcji finansowych.

deregulacja de minimis
REKLAMA

W rządowym wykazie prac pojawił się właśnie projekt nowelizacji ustawy o pomocy publicznej. To bardzo dobra wiadomość dla przedsiębiorców, bo oznacza realną szansę na likwidację jednego z najbardziej absurdalnych obowiązków, czyli dostarczania oświadczeń o otrzymanej pomocy publicznej. Firmy w końcu przestaną tracić czas na dostarczanie informacji, które państwo i tak już ma w swoich systemach.

REKLAMA

Problem z pomocą de minimis

O co chodzi? Dziś każdy, kto ubiega się o tak zwaną pomoc de minimis – na przykład powszechne zwolnienie ze składek ZUS czy zamrożenie cen prądu dla firm – musi sam pilnować limitów i przedstawiać zaświadczenia lub składać oświadczenia o wcześniejszym wsparciu. To nie tylko czasochłonne, lecz także ryzykowne, bo niedopełnienie tego obowiązku może mieć przykre skutki.

Największą zmianą będzie koniec zbierania zaświadczeń. Wnioskodawcy nie będą musieli biegać po urzędach ani odszukiwać starych dokumentów sprzed kilku lat. Zniknie też konieczność pisania oświadczeń, co wyeliminuje ryzyko pomyłki i stres związany z odpowiedzialnością za każde podpisane słowo.

Więcej o cenie energii przeczytasz w Bizblog:

System oprze się na dwóch bazach, które już funkcjonują. SUDOP obejmie większość przedsiębiorców, a SRPP rolników i rybaków. Urzędy będą zobowiązane do bieżącego wprowadzania danych, dzięki czemu informacje mają być spójne i zawsze aktualne. Jeśli bazy będą rzetelnie uzupełniane, cała procedura uprości się na lata.

REKLAMA

Kiedy wejdzie w życie ta zmiana?

Cały ciężar sprawdzania historii pomocy przejmą urzędy. Zanim przyznają dotację, sami zajrzą do centralnego rejestru i upewnią się, czy firma może skorzystać z takiej pomocy. Niestety te zmiany nie wejdą zbyt szybko. Rząd zakłada, że całkowite odejście od papierowych obowiązków nastąpi dopiero od 1 stycznia 2027 r. Jak tłumaczy, tak długi termin wynika z konieczności uzupełnienia rejestrów o dane z lat 2024-2026, aby działały bez błędów.

Przykładem tego absurdu są oświadczenia dotyczące maksymalnej ceny energii w 2024 r. Chodzi o złożenie oświadczenia do dostawcy prądu, że dany przedsiębiorca miał prawo do niższej stawki. Termin na złożenie takiego oświadczenia upływał z końcem lutego 2025 r., ale okazało się, że tylko 40 proc. przedsiębiorców zrealizowało ten obowiązek. W efekcie konieczne było pierwsze przedłużenie terminu, które przesunięto na koniec czerwca 2025 r. To nie wystarczyło, więc rząd ostatnio wydłużył ten termin aż do 30 czerwca 2026 r.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-12-14T18:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-14T14:13:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-14T09:47:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-14T06:05:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-13T20:27:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-13T17:14:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-13T15:12:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-13T11:51:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T21:12:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T19:21:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T14:55:53+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T13:49:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T12:06:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T11:16:41+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T09:44:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T08:45:45+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T07:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T05:59:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-11T20:08:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-11T18:06:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-11T16:03:00+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA