REKLAMA

Palikot trzyma fason. Robi wielką promocję na alkohol i wprowadza piwo do sieciówki

Pracownicy złorzeczą, inwestorzy stracili cierpliwość. Mimo piętrzących się problemów Janusz Palikot stara się sprawiać wrażenie, że wszystko jest pod kontrolą. Przedsiębiorca wrzucił na swój Instagram nagranie, na którym zaprasza klientów do Carrefoura, gdzie będzie można znaleźć piwa z browaru Tenczynek. Przy okazji ogłosił też wielką wakacyjną promocję na alkohole w ramach, której wino produkowane we współpracy z Magdą Gessler można dostać o 50 proc. taniej. (fot: instagram/januszpalikot)

Palikot robi wielką promocję na alkohol i wprowadza piwo do Carrefoura
REKLAMA

Macie super start w lipiec i super start w wakacje - zachęca na nagraniu Janusz Palikot.

REKLAMA

Na wideo, które pojawiło się na Instagramie, biłgorajski biznesmen reklamuje przecenioną wódkę, zachęca do kupna wina Magdy Gessler w promocyjnej cenie i kusi siedmioma piwami w cenie sześciu. Skala promocji przywodzi jednak na myśl słynne wyprzedaże dywanów i nie ma chyba lepszego dowodu na to, że interes nie kręci się obecnie najlepiej.

Letnia wyprzedaż to jednak nie wszystko

Okazuje się, że część asortymentu browaru Tenczynek będzie można znaleźć w sklepach Carrefoura. Do tej pory alkohole produkowane przez Palikota można było znaleźć w sklepach stacjonarnych Świeże Tenczynek, na stronie internetowej browaru, a także w placówkach Żabki.

Złośliwi internauci komentują pod nagraniami, że zakup to obowiązek każdego inwestora. Z czegoś spółka kontrolowana przez Janusza Palikota musi przecież płacić odsetki osobom, które zdecydowały się biznesmenowi powierzyć swój kapitał.

Taka szydera jest typowa dla internetu, ale trzeba przyznać, że Palikot mocno na nią w ostatnim czasie zapracował. Ze sklepów stacjonarnych Tenczynka w Warszawie uciekli pracownicy, którzy narzekali wcześniej, że pracodawca mocno spóźnia się z wypłatą wynagrodzenia. Kontrolowana przez przedsiębiorcę Manufaktura Piwa Wódki i Wina nie spłaciła także na czas odsetek od obligacji w wysokości 108 tysięcy złotych. Palikot tłumaczył, że to efekt „zawirowań rynkowych”.

O tych zawirowaniach szerzej opowiedział w późniejszym czasie Marek Maślanka, jeden z inwestorów spółki i prezes MDM Holdingu. Maślanka przyznał, że MPWiW stoi na skraju upadłości, a on sam wraz z grupą innych dużych inwestorów wprowadził nadzór inwestorski nad biznesami Palikota i wpompował w firmę kilka milionów złotych, by zapłacić wynagrodzenia i odblokować kanał dystrybucyjny.

Łącznie inwestorzy powierzyli Palikotowi ponad 100 mln zł

Mniej lub bardziej wprost ogłoszono równocześnie porażkę "Skarbca Palikota" i "Buntu Finansowego". Ten drugi program zebrał z rynku 16,5 mln zł, dzisiaj prezes MDM Holdingu mówi, że pieniędzy na wypłaty nie ma, a inwestorzy zobaczą kasę być może za kilka miesięcy.

REKLAMA

Apeluję do wszystkich inwestorów i wierzycieli o zachowanie spokoju i danie szansy na działania odbudowujące pozycję spółek - napisał w oświadczeniu Marek Maślanka.

W pierwszym półroczu MPWIW zanotowało 20 mln zł przychodu. Palikot wciąż kieruje spółką, inwestorzy postanowili dać mu szansę na wyprowadzenie firmy na prostą.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA