Nie będę płacił za oddychanie cuchnącym powietrzem! Pozwał Zakopane, ze Szczyrkiem już wygrał
Miejscowości wypoczynkowe, które dalej pobierają opłatę klimatyczną, nie mają szczęścia do Patryka Białasa, radnego Katowic, prezesa Stowarzyszenia BoMiasto. Najpierw batalię w sądzie przegrał z nim Szczyrk, a teraz najprawdopodobniej to samo czeka Zakopane. No chyba, że burmistrz tego jednego z bardziej znanych i popularnych kurortów uderzy się w pierś i zacznie wykonywać wyrok sądowych sprzed czterech lat. (Fot. Shutterstock)
Zakopane ma pecha. Radny z Katowic Patryk Białas właśnie ten kurort wybrał sobie za cel wakacyjnego wojażu z rodziną. Spacerując po Krupówkach z najbliższymi, chciał naładować akumulatory. Ma jednak takie hobby, że stara się jak najwięcej dowiedzieć o miejscu, które zamierza odwiedzić. I tak samo było w przypadku Zakopanego.
Przypomniałem sobie o sprawie sądowej dotyczącej czystego powietrza i pobierania opłaty klimatycznej. Znalazłem wyrok i postanowiłem przeprowadzić takie małe śledztwo, sprawdzając, czy mimo tego opłata klimatyczna dalej jest pobierana w Zakopanym. Okazało się, że tak - relacjonuje Patryk Białas w rozmowie z Bizblog.pl.
Przypomnijmy: w 2018 r. sąd przyznał rację turyście i Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi i uznał, że Zakopane ze względu na zanieczyszczenie powietrza nie powinno inkasować opłaty klimatycznej. Wcześniej takie stanowisko zajął Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie, a potem też NSA.
Wyrok wyrokiem, ale opłata klimatyczna dalej jest pobierana
Patryk Białas przyznaje, że nie mógł w to uwierzyć. Tyle ostatnio przecież mówi się o środowisku, klimacie. Tymczasem jeden z najbardziej znanych kurortów w Polsce nie przestrzega wyroków sądowych. Postanowił się tym zająć.
Wysłałem do burmistrza Zakopanego tak zwaną interpelację indywidualną, w której zapytałem, dlaczego Zakopane ignoruje wyroki sądu - zdradza nam radny z Katowic.
Czytaj także: Opłata klimatyczna. Czym jest i ile wynosi?
W odpowiedzi dostał trzy strony urzędniczego bełkotu. Co z niego wynika? Że Zakopane jedne wyroki uznaje, a inne niekoniecznie. Miasto zasłania się opinią prawną wykonaną przez prof. Marka Chmara. Na tej podstawie Zakopane opiera się na rozporządzeniu wojewody małopolskiego z 8 maja 2001 r. w sprawie ustalenia w województwie małopolskim miejscowości, w których pobierana jest opłata miejscowa.
Nie istnieją podstawy prawne do żądania zwrotu uiszczonych w tym okresie opłat miejscowych - przekonuje Leszek Dorula, burmistrz Zakopanego, podpisany pod odpowiedzią na interpelację indywidualną Patryka Białasa.
Czyli tak: władze Zakopanego zdają sobie sprawę z brudnego u siebie powietrza. Doskonale też pamiętają wyroki sądu z 2018 r., ale zasłaniają się wcześniejszym rozporządzeniem wojewody. I jak kosili turystów na opłacie klimatycznej, tak dalej koszą. Tym samym ustalenia sądów sprzed czterech i pięciu lat są całkowicie bezprzedmiotowe. Strata czasu i pieniędzy podatników.
Zakopane jest uprawnione do pobierania opłaty miejscowej - utrzymuje burmistrz Dorula.
Czyste powietrze wróci do sądu?
Białas sprzeciwia się z takim postawieniem sprawy, gdzie władza miasta jedne wyroki sądów szanuje, a drugie nie. Przesłał do burmistrza Zakopanego swoje stanowisko, w którym nie zgadza się z jego argumentami i poddaje pod uwagę też swoje racje.
Turyści zasługują na czyste powietrze w Zakopanym - nie ma cienia wątpliwości Patryk Białas.
Radny z Katowic nie będzie odwiedzał Zakopanego, dopóki ta sprawa nie wyjaśni się wreszcie się raz na zawsze. Władze miasta zaś będą w pierwszej kolejności kierować się interesem ludzkim, a nie przede wszystkim finansowym. Co dalej?
Jeżeli burmistrz Zakopanego zgodziłby się z moim stanowiskiem, to jest po sprawie, a opłata miejscowa znika. Jeżeli jednak będzie odwrotnie, to sprawa wróci do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Na decyzję jest miesiąc - tłumaczy radny z Katowic.
Przed Zakopanem był jeszcze Szczyrk
To nie pierwsza batalia radnego Patryka Białas o czyste powietrze. Na początku 2020 r. zwrócił się on do władz Szczyrku o zniesienie opłaty klimatycznej (2,30 zł za dobę). Ponieważ nie było żadnej reakcji ze strony urzędników, Białas wniósł sprawę do sądu. Wtedy NSA uznał, że w świetle prawa miasta mają prawo pobierać opłaty miejscowe od turystów tylko wtedy, kiedy zapewniają korzystne właściwości klimatyczne.
Mam nadzieję, że ten symboliczny wyrok zmobilizuje nie tylko Szczyrk, ale również inne miasta województwa śląskiego do przyspieszenia działań antysmogowych - komentował wtedy to stanowisko NSA Białas.
Sprawa Zakopanego pokazuje, że ustalenia NSA nie zawsze są obowiązujące. Zawsze można przecież zasłaniać się rozporządzeniem wojewody.