Satoshi Nakamoto to pseudonim twórcy (lub twórców) bitcoina - największej kryptowaluty na świecie. W jego portfelach znajduje się dziś ok. miliona bitcoinów wartych - bagatela - 63 mld dol.
Od powstania bitcoina fani kryptowaluty zachodzą w głowę, kto mógł być jej projektantem. Wiemy o nim tylko tyle że w 2009 roku zaczął postulować założenia bitcoina na forum P2P Foundation. Na początku tego roku wykopał również pierwszy blok bitcoina, aby wkrótce zniknąć z internetu. Przez lata pojawiało się mnóstwo osób, które podszywały się pod Nakamoto - nieskutecznie.
Dokument HBO ma zakończyć poszukiwania
Twórca dokumentu, Cullen Hoback, zapowiada, że jego najnowsze dzieło przybliży nas do poznania tożsamości Satoshi Nakamoto:
Hobac ma już na swoim koncie „Q: Nadchodzi burza". Wówczas twórca chciał zdemaskować człowieka stojącego za ruchem QAnon. Jego śledztwo trwało 3 lata. Jak zakończyło się jego kryptowalutowe dochodzenie?
Dlaczego Satoshi Nakamoto chciał zachować anonimowość?
W swoim manifeście Nakamoto dał się poznać, jako osoba, które bardziej niż rozpoznawalność stawia na uzdrowienie finansów. Właśnie dlatego nie chciał, aby bitcoin opierał się na zaufaniu do jego osoby, a raczej na przejrzystości kodu i transakcji. Nakamoto mógł również rozważać względy bezpieczeństwa. Jako wpływowa i bogata osoba, mógłby zapewne stać się celem ataków lub nacisków, np. ze strony służb bezpieczeństwa.
W przeszłości do roli Nakamoto przymierzano m.in. Elona Muska czy Rossa Ulbrichta, twórcę Silk Road. W 2014 roku Newsweek ogłaszał zdemaskowanie Nakamoto. Miał nim być Amerykanin japońskiego pochodzenia, Dorian Nakamoto, który jednak wyparł się wszelkich teorii łączących do ze światem kryptowalut.
Czytaj więcej o bitcoinie: