Nie ma ciągle chemii między związkowcami „Jedności Pracowniczej” a Kauflandem. Pracownicy zorganizowali kolejną manifestację. Domagają się wyraźnych podwyżek i chcą, żeby niemiecka sieć sklepów przestała wreszcie pracować w niedziele.

Nieco ponad miesiąc minęło od ostatniej manifestacji pracowników Kauflandu, którą zorganizował związek zawodowy „Jedność Pracownicza”. Chodziło m.in. o podjęcie działań antymobbingowych, o podwyżkę dla pracowników i żeby Kaufland wreszcie zaczął honorować niedziele wolne od pracy. Ale szefostwo sieci nie dało się przekonać. Twierdzi, że zarobki w Kauflandzie są jednymi z najwyższych w branży.
Związkowcy widzą to jednak zupełnie inaczej. Przypominają o rosnących kosztach utrzymania i galopującej inflacji.
Zarabiamy od roku coraz mniej. Może w centrali Kauflandu są takie podwyżki, na pewno nie obejmują one pracowników marketów i magazynów centralnych - przekonuje na Facebooku związek „Jedność Pracownicza”.
Niech Kaufland przestanie udawać pocztę
Związkowcy postanowili zorganizować jeszcze jedną manifestację. W sumie mają 11 postulatów. Bodaj najważniejszy z nich dotyczy wzrostu wynagrodzeń o 800 zł. Domagają się również m.in. zwiększenia zatrudnienia w centrach dystrybucji i w marketach, zaprzestania dyskryminacji płacowej kobiet wracających z urlopu macierzyńskiego, powołania transparentnej komisji antymobbingowej, poszanowania wolności związkowych, przestrzegania prawa pracy i tego, żeby ograniczyć handel w niedzielę, bo - jak przypominają związkowcy - Kaufland to nie poczta.
Sklepowa sieć odpiera zarzuty związkowców
Związkowcy uważają, że wcale nie zarabiają do 4100 zł brutto, jak twierdzą to w swoich komunikatach władze Kauflandu.
Kaufland za to informuje, że Spółka nie toleruje żadnych zachowań naruszających prawa pracownicze i konsekwentnie realizuje Wewnętrzną Politykę Zapobiegania Niepożądanym Zjawiskom w Miejscu Pracy. A co z handlem w niedziele? Biuro prasowe sieci twierdzi, że Kaufland dopiero w tym roku – jako jeden z ostatnich uczestników rynku – podjął decyzję o otwarciu sklepów w niedziele niehandlowe.