Jerry Greenfield ostatecznie odchodzi z Ben & Jerry’s po pół wieku. Współzałożyciel słynnej marki lodów oskarżył koncern Unilever o wyciszanie społecznej misji marki i ograniczanie jej niezależności. Greenfield to i tak umiarkowany aktywista na tle Bena Cohena, pożytecznego idioty Kremla.

Jerry Greenfield, współzałożyciel marki lodów Ben & Jerry’s, ogłosił odejście z firmy, choć jego rola w niej była od dawna niewielka. Decyzję tę określił jako jedną z najtrudniejszych w życiu, podkreślając, że nie może już z czystym sumieniem pracować dla firmy, której misja społeczna została „wyciszona” przez macierzystą spółkę Unilever. Konflikt pomiędzy Greenfieldem a Unileverem narastał od lat.
Aktywizm polityczny Ben & Jerry's
Ben & Jerry’s od początku istnienia było nie tylko producentem lodów, ale też symbolem zaangażowania w sprawy społeczne – od praw osób ze środowisk LGBTQ+ po walkę ze zmianami klimatycznymi. Kiedy w 2000 roku Unilever przejął spółkę, założyciele zagwarantowali sobie niezależność w kwestii misji społecznej, ale w ten sposób znaleźli się na ostrym kursie kolizyjnym z Unileverem.
Więcej o spółkach giełdowych:
Kluczowym punktem zapalnym okazała się decyzja z 2021 roku, gdy Ben & Jerry’s ogłosiło wycofanie swoich produktów z izraelskich osiedli na Zachodnim Brzegu i we Wschodniej Jerozolimie. Ruch ten wywołał burzę polityczną, a także irytację Unilevera. Od tego momentu stosunki między założycielami a właścicielem stały się coraz bardziej napięte.
Greenfield w liście, który Ben Cohen udostępnił w mediach społecznościowych, wyjaśnił swoje motywy. Podkreślał, że fundamentem firmy od początku były miłość, sprawiedliwość i równość, a jeśli marka nie może ich realizować, traci sens. Dodał, że czasy, w których prawa obywatelskie i wolności są podważane, wymagają odwagi, a nie milczenia.
Narastały też inne spory między Unileverem a marką. W marcu 2025 roku odwołano dyrektora generalnego Davida Stevera, co zdaniem Ben & Jerry’s było złamaniem warunków umowy przejęcia. Z kolei w lutym firma oskarżyła Unilevera o próbę uciszenia krytyki Donalda Trumpa, co tylko dolało oliwy do ognia.
Prorosyjskie narracje Bena Cohena
Ben Cohen, drugi współzałożyciel, nie pozostawał w cieniu. W maju bieżącego roku został zatrzymany podczas protestu w Senacie USA przeciwko pomocy wojskowej dla Izraela i warunkom humanitarnym w Gazie. Jego aktywizm polityczny wielokrotnie budził kontrowersje, a niektórzy konsumenci wzywali wręcz do bojkotu lodów, choć Cohen od lat nie ma operacyjnego związku z firmą.
Na całej sprawie cieniem kładą się też działania Cohena poza firmą.Cohen jest szefem organizacji People’s Power Initiative i głównym sponsorem projektu Eisenhower Media Network, który nawołuje do zakończenia wojny przez negocjacje zamiast dostarczania broni. Eisenhower Media Network koncentruje się na przekonywaniu opinii publicznej, że wydatki USA na pomoc Ukrainie są zbyt wysokie i szkodliwe.
Organizacja publikuje artykuły, udziela wypowiedzi i oferuje ekspertów – głównie byłych wojskowych – którzy krytykują dotychczasową politykę Waszyngtonu. Twierdzą, że dalsze zbrojenie Kijowa jedynie przedłuża konflikt, a realnym rozwiązaniem powinna być dyplomacja. Wśród „ekspertów” EMN znajdują się osoby, które otwarcie sugerują, że „ekspansja NATO sprowokowała Rosję do inwazji”.