REKLAMA

Na świecie brakuje słodkiej wody? Grenlandia chce na tym ubić świetny interes

Podczas gdy aktywiści klimatyczni załamują ręce nad topnieniem lodowców spowodowanego zmianami klimatu, władze Grenlandii zaczęły rozglądać się, jak z cytryn zrobić lemoniadę. I już wpadły na pomysł.

Zmiany klimatu. Na świecie brakuje słodkiej wody? Grenlandia chce na tym ubić świetny interes
REKLAMA

Lodowce Grenlandii topnieją w zastraszającym tempie. Tylko w trakcie lipcowych upałów rozpuściło się ok. 200 mld ton lodu (co odpowiada 80 mln basenów olimpijskich), a poziom morza podniósł się o pół milimetra. Od 1992 r. arktyczna wyspa straciła 3,8 bln ton lodu, co wystarcza do podniesienia globalnego poziomu mórz i oceanów o 10,6 milimetrów.

REKLAMA

Świat obiegła również fotografia zrobiona przez klimatologa Steffena Olsena z Duńskiego Instytutu Meteorologii. Mężczyzna uchwycił moment, w którym psy zaprzęgowe biegną po… wodzie.

Szybkie topnienie i lód morski o niskiej przepuszczalności i kilku pęknięciach, pozostawiają stopioną wodę na wierzchu

– tłumaczył na Twitterze jego kolega z instytutu.

Jak zarobić na globalnym ociepleniu?

Rząd Grenlandii uznał jednak, że zamiast załamywać ręce, trzeba znaleźć sposób na wykorzystanie nagłej zmiany klimatu. Władze autonomicznej wyspy należącej do Danii chcą zezwolić 16 miejscowym przedsiębiorstwom na zbieranie i sprzedaż wody pochodzącej z roztopionych lodowców.

Minister przemysłu i energii Grenlandii, Jess Swane przekonuje, że jego resort zlecił badania, które wykazały, jaki jest poziom czystości wód roztopowych. Jego zdaniem sprzedaż roztopionych lodowców pomoże Grenlandii uniezależnić się od Danii.

Pomysł może wydawać się abstrakcyjny, ale tylko na pierwszy rzut oka. W 2018 r. ściągnięcie góry lodowej z Grenlandii rozważał Kapsztad, w którym zapasy wody niemal uległy wyczerpaniu, a mieszkańców stojących w kolejkach do punktów poboru musieli pilnować uzbrojeni po zęby strażnicy.

A może by tak przyholować górę lodową na Bliski Wschód?

Chęć na grenlandzkie zasoby miał też Abdulla Alshehi, przedsiębiorca ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Mężczyzna chciał wziąć górę lodową na hol i przywieźć ją przez ocean do wybrzeży ZEA. Alshehi uznał, że choć operacja będzie kosztować 150 mln dol., to i tak będzie tańsza niż proces odsalania wody morskiej. Transport lodowca miał zapewnić wodę pitną milionowi ludzi przez okres 5 lat.

REKLAMA

Dopóki nie uda nam się zahamować zmian klimatycznych, koncepcja sprzedaży wody wydaje się całkiem rozsądna. A z pewnością mniej ryzykowna dla mieszkańców Grenlandii niż czekanie, aż lodowce rozpuszczą się w niekontrolowany sposób same. Tak jak np. w okolicach miasteczka Innaarsuit, którego ludność została ewakuowana po tym, jak ogromna bryła lodu spadła do wody tuż pod ich nosem.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA