Tysiące klientów Getin Noble zostanie na lodzie. Nie przejdą do nowego banku. I nie odzyskają kasy
KNF i BFG zapewniają, że klienci Getinu zupełnie nie odczują zmiany i przymusowej restrukturyzacji banku – ich konta, karty działają jakby nigdy nic. Kredyty też należy normalnie spłacać, zmieni się tylko szyld. No chyba, że jesteś frankowiczem – wtedy jesteś w duuużych… tarapatach. Jak pozwałeś Getin o kredyt frankowy, właśnie wydajesz dziesiątki tysięcy złotych na prawników, to nawet jak wygrasz, nie odzyskasz od banku ani złotówki.
Getin zmienił się w Velo, a wy w listach pytacie, co z frankowiczami, którzy mają w tym nowym/starym banku kredyty hipoteczne. I w pierwszej chwili myślę sobie, że nic. Przecież Komisja Nadzoru Finansowego i Bankowy Fundusz Gwarancyjny zapewniają, że z punktu widzenia klientów nic się nie zmieni. Przymusowa restrukturyzacja Getin Noble Banku, która odbywa się właśnie po to, żeby nie doprowadzić do niekontrolowanej upadłości banku oznacza dla klientów jedynie zamianę barw klubowych.
Działalność Getin Noble Banku została już w poniedziałek 3 października przeniesiona do VeloBanku, który należy do BFG oraz Systemu Ochrony Banków Komercyjnych (SOBK) stworzonego zresztą zaledwie latem właśnie na wypadek takich sytuacji. W jego skąd wchodzą banki komercyjne: Alior, Millennium, Pekao, BNP Paribas, ING Bank Śląski, mBank, PKO BP, Santander.
Jak się wczytacie w komunikat Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, to niby na początku pisze on, że „wszyscy klienci są i będą obsługiwani tak jak do tej pory”. I już podświadomie myślisz, że owi „wszyscy” będą w nowym VeloBanku. Ale okazuje się, wcale nie.
Kredyty frankowe i inne toksyczne aktywa zostały przy trupie
Do Velo zostały przeniesione wszystkie depozyty klientów, ale i kredyty, ale tylko te udzielone w złotych. Co z pozostałymi? Kredyty hipoteczne denominowane lub indeksowane do walut obcych, a mówimy w tym przypadku gównie o kredytach we frankach szwajcarskich, ale też w dolarach, euro i jenach, są wyłączone z przeniesienia i pozostają w Getin Noble Banku. Ha!
I co dalej? BFG informuje, że nic, spłacajcie je normalnie dalej, drodzy kredytobiorcy, numery kont się nie zmieniają.
Ale zaraz, zaraz! A co z tymi, którym te kredyty walutowe przestały się podobać i pozwali Getin? No właśnie, ci mogą mieć kłopoty. Bo przecież ich roszczenia nie zostały przeniesione do nowej instytucji. Toksyczne aktywa zostały przy trupie, który już nawet nie musi sprawiać pozorów, że jeszcze dycha.
Przedstawiciele BFG podczas konferencji prasowej nie odpowiedzieli na pytanie, co z frankowiczami.
Te kwestie są obecnie analizowane
– usłyszeliśmy standardową formułkę.
A więc nikt nie wie, co z frankowiczami. To ja pospekuluję. Nawet jak frankowicz wygra w sądzie proces przeciwko Getinowi, nie będzie miał z czego odzyskać swoich pieniędzy. Szczególnie, że jak w Getinie coś jeszcze zostanie po tej przymusowej restrukturyzacji, pierwszeństwo z jakimikolwiek roszczeniami będzie miał właśnie BFG.
A mówimy o niemałej grupie ludzi. Getin ma bowiem na karku ponad 10 tys. frankowych pozwów, z czego jedynie 135 zakończyło się prawomocnym wyrokiem. Jesteście ciekawi, ile na korzyści banku? 12. Pozostałe 123 zapadły na korzyść frankowiczów.
Getin jest nie tylko bankiem z największą liczbą pozwów, ale też z największym portfelem kredytów walutowych, biorąc pod uwagę jegodzi udział w całym portfelu kredytowym. Na koniec pierwszego kwartału 2022 r. w Getinie było 8,8 mld zł kredytów frankowych, co stanowiło aż 40 proc. wszystkich kredytów mieszkaniowych tego banku.
Z drugiej strony obecnie Getin miał zawiązane rezerwy na spory o franki w wysokości 1,3 mld zł. Ta kwota zaspokoiłaby ok. 40 proc. obecnych roszczeń frankowiczów.
Raty kredytu stop. Prawnicy radzą: nie płaćcie ich
Wyobrażacie sobie, co się stanie, jak ci wszyscy, co już złożyli pozwy, wygrają w sądzie? To oczywiste – bankowy kadłubek formalnie ogłosi upadłość, a frankowicze nie odzyskają nic, jeśli z ich bilansu wynika, że nadpłacili bankowi kredyt. Szkoda zresztą, że sądy nie godziły się na udzielanie zabezpieczeń i kazały kredytobiorcom w trakcie procesu nadal spłacać raty – czasem być może nienależne, których już nigdy mogą nie odzyskać.
Sądy w tej chwili po prostu zawieszają postępowania z udziałem Getin Noble Banku. Zresztą ustawa o BFG mówi jasno, że w czasie trwania przymusowej restrukturyzacji nie można wszcząć postępowania egzekucyjnego i postępowania zabezpieczającego wobec restrukturyzowanego podmiotu, a więc frankowicz, który by dziś wygrał, i tak nie mógłby wyegzekwować pieniędzy od banku.
Jak myślicie, co w takiej sytuacji zrobią frankowicze, którym BFG zaleca, by dalej spłacali zobowiązania, bo przecież nic się nie stało, a ich numery kont elegancko nadal działają? Tak, po prostu przestaną spłacać raty. I to właśnie zalecają im w tej chwili ich prawnicy.