Dziś jest Dzień Baterii Tesli. Elon Musk chyba za bardzo rozbudził oczekiwania, teraz sam je tonuje
We wtorek o 22:30 czasu polskiego rozpocznie się Dzień Baterii, czyli kilka razy przekładana impreza, na której mają zostać zaprezentowane osiągnięcia Tesli w technologii produkcji akumulatorów. Elon Musk najwyraźniej zdał sobie sprawę, że za mocno nakręcił swoich fanów, więc to, co pokaże, może ich rozczarować – teraz tłumaczy, że żadnych gotowych do produkcji rozwiązań nie będzie.
Mało kto rozumie ekstremalną trudność wprowadzenia nowej technologii do produkcji. Maszyna, która produkuje maszynę, jest o wiele trudniejsza niż sama maszyna
– napisał Elon Musk na Twitterze.
Szef Tesli, po miesiącach podgrzewania atmosfery przed Dniem Baterii postanowił sprowadzić na ziemię tych, którzy oczekują ogłoszenia przewrotu kopernikańskiego w technologii akumulatorowej. W kilku poważnych (co nie jest u niego zwyczajne) wpisach na Twitterze przekuł balon, który sam pomagał pompować przez kilka miesięcy.
„Ważna uwaga na temat Dnia Baterii. To będzie dotyczyło długookresowej produkcji, w szczególności Semi, Cybertrucka i Roadstera” – napisał Musk, wymieniając modele, które wciąż znamy jedynie jako prototypy, a ich wejście do seryjnej produkcji jest kwestią dość niejasnej przyszłości.
Akumulatorów może zabraknąć
To, co pokażemy, wejdzie do poważnej produkcji na wielką skalę najwcześniej pod koniec 2022 roku
– napisał szef Tesli, wbijając nóż w serce swoich najwierniejszych wyznawców.
Elon Musk odpowiedział także tym, którzy spodziewają się, że Tesla wkrótce rozpocznie samodzielną produkcję akumulatorów i podziękuje swoim dotychczasowym dostawcom.
„Zamierzamy zwiększyć, a nie zmniejszyć zakupy ogniw od Panasonica, LG i CATL (a może nawet innych dostawców)” – wyjaśnił Musk. „Jednak nawet jeśli nasi dostawcy będą pracować na pełnych obrotach, spodziewamy się poważnych niedoborów od 2022 roku, o ile sami nie podejmiemy działań” – dodał.
To zdecydowanie inny ton, niż ten, którego Elon Musk używał, zapowiadając Dzień Baterii. Tym razem nie napisał, że możemy oczekiwać „wielu ekscytujących rzeczy”, a samo wydarzenie będzie „oszałamiające” i „szalone”.
Giełda nie jest zachwycona
W tej sytuacji nie tylko fani Tesli, ale także inwestorzy spółki mogli spodziewać się fajerwerków. Najnowsze tweety Muska podziałały na nich nieco trzeźwiąco, bo notowania akcji spółki w czasie handlu przedsesyjnego potaniały nawet o ponad 5 proc. Czy przełoży się to na spadki podczas właściwych notowań na giełdzie NASDAQ, okaże się za kilka godzin. Dzień Baterii rozpocznie się już po końcowym dzwonku giełdowym.
Czego możemy realistycznie spodziewać się podczas dzisiejszego wydarzenia? Sądząc po dotychczasowych zapowiedziach i sygnałach ze strony Tesli, firma pokaże swoje dotychczasowe osiągnięcia w dziedzinie konstrukcji akumulatorów oraz rozwoju technologii ich produkcji. Częścią imprezy ma być zwiedzanie instalacji produkcyjnych Tesli.
Zapewne Elon Musk pokaże o akumulatory o zwiększonej gęstości energetycznej, szybsze w ładowaniu i tańsze w produkcji, ale zabraknie jasnej deklaracji co do daty wprowadzenia ich na rynek.
Oczywiście może być też tak, że Elon Musk specjalnie stonował nastroje i uśpił naszą czujność, a w zanadrzu trzyma coś spektakularnego. Poczekamy, zobaczymy.