Rząd mówi „dość” kartkom na przystankach i rozkładom pisanym długopisem. PKS-y i inni przewoźnicy publiczni będą musieli publikować dane o kursach w cyfrowym formacie. To pierwszy krok do stworzenia ogólnopolskiej wyszukiwarki połączeń.

– A ten PKS to w ogóle jeszcze jeździ? – pyta kobieta po trzydziestce na przystanku w małej mazowieckiej wsi. – Czasami stoi się tu godzinę i nic, a czasami przyjedzie wcześniej i odjedzie, zanim zdążysz podejść. Jak nie zapytam kierowcy z rana, to nie wiem nic – odpowiada starsza kobiecina. Teraz autobusy widma mają zniknąć.
Minimalna częstotliwość połączeń, obowiązek publikowania przez operatorów publicznego transportu cyfrowych rozkładów jazdy i oddanie zarządzania funduszem dopłaty do przewozów również w ręce marszałków. To niektóre zmiany szykowane przez rząd, które mają pomóc w walce z wykluczeniem komunikacyjnym.
Ministerstwo Infrastruktury chce zmienić zasady funkcjonowania Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych o charakterze użyteczności publicznej, z którego dofinansowywane są deficytowe przewozy autobusowe – podaje „Rzeczpospolita”.
Resort podkreśla, że występowanie „białych plam komunikacyjnych” na mapie Polski ogranicza dostęp do podstawowych usług i miejsc pracy oraz stanowi poważną barierę w dostępie do oferty edukacyjnej i kulturalnej dzieci i młodzieży.
Taka sytuacja ma wpływ m.in. na wybór miejsca kształcenia osób młodych, powodując m.in. rezygnację z wybranej szkoły na rzecz placówki oświatowej znajdującej się bliżej miejsca zamieszkania. Z problemem wykluczenia komunikacyjnego zmagają się także seniorzy z obszarów wiejskich – zaznacza Ministerstwo Infrastruktury.
Projekt ustawy o zmianie ustawy o publicznym transporcie zbiorowym oraz niektórych innych ustaw zakłada, że zarządzanie funduszem, które dziś leży w gestii wojewodów, będzie również należało do marszałków.
Więcej na temat transportu można przeczytać w tych tekstach:
Powierzenie marszałkom województw opracowywania planów transportowych, które następnie będą realizować samorządy gminne i powiatowe, jest przedziwnym pomysłem. Zamiast uprościć system i wyznaczyć jeden podmiot odpowiedzialny za organizację przewozów autobusowych, jak to działa w całej Europie, jeszcze bardziej go komplikujemy – skomentował w rozmowie z Rzeczpospolitą prof. Michał Wolański z Instytutu Infrastruktury, Transportu i Mobilności w Szkole Głównej Handlowej.
Jak podkreśla dziennik dopłaty będą przyznawane wyłącznie do linii w transporcie autobusowym, które zostały utworzone w celu walki z wykluczeniem komunikacyjnym. Linie te znajdą się na liście przygotowanej przez marszałka.
Projekt zakłada wprowadzenie minimalnych standardów częstotliwości połączeń realizowanych w ramach publicznego transportu zbiorowego.
Minimalny standard częstotliwości połączeń, który zostanie ustalony na poziomie ustawowym będzie zapewniał minimum trzy pary kursów dziennie, które będą realizowane rano, w południe, wieczorem, a także w weekendy i dni wolne od pracy – czytamy w propozycji projektu.
Kolejna propozycja to prowadzenie obowiązku publikacji przez operatorów publicznego transportu zbiorowego rozkładów jazdy w formacie cyfrowej wymiany informacji GTFS lub NeTex. Takie rozwiązanie – w zamierzeniu resortu – „będzie miało pozytywny wpływ na zwiększenie dostępności danych dotyczących rozkładów jazdy i będzie znacznym ułatwieniem do rozpoczęcia, w przyszłości prac nad ogólnopolską bazą godzin odjazdów i przyjazdów oraz przystanków wraz z wyszukiwarką połączeń w całym kraju”.