Złoty poczuł wiatr w żaglach. Pomaga mu zamieszanie po wyborach we Francji
Zaskakujące wyniki wyborów we Francji wywołały zamieszanie na rynkach – inwestorzy najwyraźniej nie potrafili ocenić, czy ważniejsza jest niespodziewana przegrana skrajnej prawicy, czy nie mniej zdumiewający sukces skrajnej lewicy. Rynki lubią spokój i przewidywalność, a wydarzenia we Francji są pod tym względem mocno niejednoznaczne. Ciekawa jest jednak reakcja złotego, który w poniedziałek rano umocnił się względem euro.
Jeździsz na wakacje z portfelem pełnym euro, bo tak chcesz, czy nie wiesz, że tak nie musisz?
Nasi rodzice (a może dziadkowie), a na pewno wszelkie poradniki turystyczne, zawsze przestrzegali, że wyjeżdżając zagranicę, należy rozłożyć kieszonkowe w wielu miejscach w bagażu, aby na wypadek kradzieży portfela, nie stracić wszystkich pieniędzy. I tak chowało się część gotówki w woreczek umieszczany w kosmetyczce wśród przyborów do golenia/makijażu, kolejną część między letnie koszulki, a jeszcze kolejną w lewym bucie.
Co tu się odwala? Złoty świętuje zwycięstwo Marine Le Pen?
Obserwując rano, co dzieje się na rynkach europejskim można było odnieść wrażenie, że inwestorzy cieszą się ze zwycięstwa skrajnej prawicy we Francji. Zdecydowana większość notowań była na plusach, zyskiwały giełdy, obligacje, waluty, w tym nawet nasz złoty.
Co ten złoty zrobił? Mamy jedną z najmocniejszych walut na świecie
Umocnienie się złotego od początku tego tygodnia zaskoczyło analityków rynku walutowego. Nasza waluta odrabia czerwcowe straty bez żadnego ewidentnego powodu, co oznacza, że musiała wystąpić kombinacja czynników wspierających złotego. Za dolara ponownie płacimy poniżej 4 zł, za euro mniej niż 4,30 zł, a za franka nie więcej niż 4,50 zł.
Szwajcarski bank centralny podjął niespodziewaną decyzję o obcięciu stóp procentowych z 1,50 do 1,25 proc. Na reakcję rynku walutowego nie trzeba było długo czekać – frank szwajcarski natychmiast potaniał o 0,5 proc. wobec złotego, oscylując wokół 4,52 zł w czwartek przed południem. Poprzednie cięcie stóp procentowych SNB nastąpiło w marcu, także o 25 punktów bazowych. Decyzje banku centralnego to dobre wiadomości dla frankowiczów, bo raty ich kredytów spadną.