Embargo naftowe nawet bez Węgier. Niemcy mają dość konia trojańskiego Rosji w UE
Wciąż słyszycie narzekania, że Niemcy są przeciwni sankcjom na Rosję i chcą nadal po cichu kupować surowce od Putina? Trudno o bardziej nieaktualne informacje, bo dzisiaj Berlin jest w awangardzie zwolenników gospodarczego ciosu w kremlowski reżim. Niemiecki minister gospodarki jest wściekły, że Unii Europejskiej wciąż nie udało się wprowadzić embarga na rosyjską ropę naftową. Mało tego, proponuje, by zrobić to na przekór Węgrom. Fot. stephan-roehl.de
Ruble za gaz? Proszę bardzo. Niemcy i Włosi pomogą Putinowi uratować rosyjską walutę
W ostatnich tygodniach mógł się utrwalić obraz, w którym wszystkie kraje UE jak jeden mąż naciskają na Rosję za wywołanie wojny w Ukrainie. Tylko Węgrzy coraz mniej kryją swoje moskiewskie sympatie i przez to mogą położyć na łopatki unijne embargo na ropę z Rosji.
Brytyjczycy dopiekli Aerofłotowi. Potraktowali przewoźnika jak rosyjskiego oligarchę
Aerofłot i inne rosyjskie linie, które latały na Wyspy Brytyjskie, nie mają już prawa latać w przestrzeni powietrznej tego kraju, ale zostawiły tam pewne dobro. Takie, o które inni przewoźnicy byliby się gotowi pozabijać. Tak, dobrze podejrzewacie – chodzi o warte miliony funtów lotniskowe sloty. Decyzją brytyjskiego rządu Rosjanie nie zarobią na nich ani pensa.
Węgry wysadzają w powietrze embargo na rosyjską ropę. Orban żąda od Brukseli góry pieniędzy
Z unijnym embargiem na węgiel z Rosji poszło szybko. Ale w przypadku podobnych sankcji nałożonych na rosyjską ropę już tak łatwo i przyjemnie wcale nie jest. Głównym hamulcowym są Węgry, które w zamian za wycofanie swojego weta chcą dodatkowego czasu i fury pieniędzy. I od tygodni Victor Orban i jego współpracownicy twierdzą, że nic innego ich do zmiany zdania nie przekona.
Belgrad nową stolicą Rosji. To stąd rosyjscy turyści będą rozjeżdżać się po całej Europie
Air Serbia to jedyna europejska linia lotnicza, która wciąż obsługuje trasy do Rosji. Serbowie już dawno porzucili pozory. Otwierają kolejne połączenie, chwalą się rosnącymi wpływami, a rosyjskich turystów kuszą, mówiąc że gdy przylecą do Belgradu, pół Europy stanie przed nimi otworem. (Fot. TJDarmstadt/Flickr.com/CC BY 2.0)