Monako pod unijną presją dołącza do sankcji. Oligarchowie tracą jachty i luksusowe apartamenty
Księstwo Monako ogłosiło w poniedziałek wieczorem, że dołącza do unijnych sankcji, zamrażając aktywa rosyjskie. To kolejna fatalna wiadomość dla rosyjskich oligarchów i członków kremlowskich elit, którzy nielegalnie zarobione pieniądze inwestowali w kosmicznie drogie nieruchomości w Monako i trzymali tam warte dziesiątki milionów euro jachty.
Książę Albert II zdecydowanie potępia inwazję na Ukrainę. Jego Wysokość wyraża całą solidarność z narodem Ukrainy ofiarą operacji wojskowych i bombardowań oraz popiera apele o natychmiastowe zawieszenie broni – napisano w oświadczeniu najmniejszego po Watykanie państwa na świecie.
Jak czytamy, księstwo zgodnie ze swoimi międzynarodowymi zobowiązaniami bezzwłocznie przyjęło i wdrożyło procedury zamrożenia funduszy i sankcji identyczne z przyjętymi przez większość państw europejskich. Monako podkreśla, że w ten sposób potwierdza swoje zobowiązanie do przestrzegania prawa międzynarodowego w zakresie uznawania suwerenności, integralności i niepodległości państw.
Z tym „bezzwłocznie” to jednak trochę na wyrost, bo Monako sankcji nie wprowadziło razem z Unią Europejską w niedzielę, lecz dopiero po tym, gdy znalazło się pod olbrzymią presją, by nie pozostawać oazą dla rosyjskich oligarchów.
Książę Albert II deklaruje, że wspiera wszelkie inicjatywy mające na celu zakończenie walk i wycofanie rosyjskich sił zbrojnych z terytorium Ukrainy.
Decyzja Monako to kolejny cios w finanse Rosjan, którzy dorobili się ogromnych majątków dzięki wspieraniu Kremla oraz urzędników, którzy nielegalnie zarobione pieniądze inwestowali na Zachodzie. Wcześniej Szwajcaria postanowiła naruszyć swoją absolutną neutralność kultywowaną od dwóch stuleci i także dołączyła do unijnych sankcji. Zamrożenie aktywów rosyjskich wdrożył też Liechtenstein.