Royal Mail ma nowego właściciela. To czeski miliarder Daniel Kretinsky
Brytyjski operator pocztowy został przejęty przez spółkę należącą do czeskiego miliardera Daniela Kretinsky’ego. Dotychczasowy właściciel Royal Mail po długich negocjacjach ostatecznie zaakceptował ofertę opiewającą na niemal 3,6 mld funtów za przynoszący straty biznes pocztowy. Sprawa wzbudza w Wielkiej Brytanii kontrowersje nie tylko ze względu na wielowiekową tradycję Royal Mail, ale także z uwagi na gorący okres przedwyborczy, ale rząd jest w stanie zablokować transakcję.
W 2024 roku Czechy pozostają całkiem popularnym kierunkiem dla osób poszukujących pracy za granicą – zauważa Cinkciarz.pl w swojej najnowszej analizie. Stabilna gospodarka, korzystne warunki zatrudnienia oraz bliskość geograficzna, za czym idzie łatwy i dogodny dojazd, sprawiają, że coraz więcej Polaków decyduje się na pracę u naszych południowych sąsiadów – wskazuje fintech.
Klęliście na Czechów za Turów? Teraz będzie wam łyso
Bardzo różnie ocenialiśmy naszych południowych sąsiadów, którzy parę lat temu oskarżyli naszą kopalnię Turów, że im wypłukuje wody gruntowe. Dla niektórych to był nawet międzynarodowy spisek, który wycelowano w polski węgiel. Tymczasem, jak już emocje wyraźnie opadły, wychodzi na to, że Czesi najzwyczajniej w świecie mieli rację. Tamtejsze Ministerstwo Środowisko ma na to twarde dowody.
Co z koncesją dla Turowa? Za dwa tygodnie wyrok. Czesi wydają kasę od Polaków
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie odroczył o dwa tygodnie ogłoszenie wyroku w sprawie decyzji środowiskowej, na podstawie której wydano koncesję na wydobycie węgla w kopalni Turów do 2044 r. Skargę w tej sprawie złożyły m.in. Fundacja Frank Bold, Greenpeace Polska oraz Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA, a także niemieccy samorządowcy z Zittau. Ekolodzy uważają, że do czasu decyzji WSA rząd powinien rozpocząć dyskusję o powęglowej przyszłości regionu.
Czesi szydzą ze starań Polski. Z hukiem wraca sprawa Turowa
Po dwóch latach od podpisania czesko-polskiej umowy w sprawie kopalni Turów w Warszawie może panować przekonanie, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Tymczasem w Pradze uważają, że jest odwrotnie. Nasi południowi sąsiedzi otwarcie kpią z podpisanego porozumienia w lutym 2022 r. I wskazują, że odkrywka po polskiej stronie granicy w dalszym ciągu wypłukuje im wody gruntowe i niszczy domy.