Polacy musieli zacisnąć pasa. Sprzedaż w sklepach załamała się. GUS podał najnowsze dane
9 proc. – tyle – jak wyliczył GUS – spadła sprzedaż detaliczna w marcu. Główny powód to oczywiście epidemia COVID-19 i lockdown: zamknięcie galerii handlowych.

Fot. Anna Shvets z Pexels
Analitycy ankietowani przez PAP Biznes spodziewali się spadku sprzedaży detalicznej, ale o wiele mniejszego – o 4,2 proc. rok do roku i wzrostu w stosunku do lutego o 6,2 proc.
W kwietniu spadek sprzedaży detalicznej będzie jeszcze większy
Ekonomiści Pekao wskazują, że spadki dotknęły te rodzaje działalności, które objęto restrykcjami od połowy marca. Sprzedaż tekstyliów, odzieży i obuwia spadła o połowę.
Podobnie to widzą analitycy mBanku.
Eksperci PKO BP napisali, że dane o sprzedaży detalicznej w marcu pokażą skalę załamania konsumpcji w pierwszym miesiącu od wybuchu epidemii w Polsce.
Sprzedaż załamała się, bo Polacy nie mieli gdzie wydawać kasy?
Z danych GUS wynika. że w marcu spadek sprzedaży detalicznej w skali roku odnotowano w większości grup, na co wpływ miały ograniczenia wprowadzone w handlu w związku z ogłoszonym stanem zagrożenia epidemicznego, a następnie stanu epidemii.
W okresie od stycznia do marca 2020 r. sprzedaż r/r wzrosła 0,7 proc. (wobec wzrostu o 4,1 proc. w 2019 r). Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym sprzedaż detaliczna w cenach stałych w marcu 2020 r. była o 13,2 proc. niższa w porównaniu z lutym 2020 r.