REKLAMA

172 mln zł za Nord Stream 2. UOKiK nałożył rekordową karę na francuską spółkę Engie

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów prosił Engie Energy o dokumenty i dane dotyczące umów zawartych z rosyjskim Gazpromem, ale się nie doprosił, dlatego Francuzi mają zapłacić 40 mln euro. To najwyższa kara, jaka została nałożona na pojedynczą spółkę w historii Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Fot. Materiały prasowe Nord Stream 2
REKLAMA

Fot. Materiały prasowe Nord Stream 2

REKLAMA

Postępowanie wobec Engie Energy, zarejestrowanej w Szwajcarii spółki-córki francuskiego koncernu Engie (dawniej GDF Suzez), rosyjskiego Gazpromu i innych spółek tworzących konsorcjum budujące drugą nitkę Gazociągu Północnego UOKiK wszczął wiosną 2018 r.

Nałożyliśmy na spółkę Engie Energy karę 172 mln zł za uporczywe i bezpodstawne odmawianie nam przekazania żądanych dokumentów. Sprawa dotyczy postępowania przeciwko podmiotom odpowiedzialnym za budowę gazociągu Nord Stream 2 - ogłosił w piątek prezes UOKiK Marek Niechciał.

Brak szacunku dla Polski

Brak woli współpracy ze strony jednego z podmiotów budujących Nord Stream 2 - spółkę Engie Energie - można również uznać za brak szacunku dla naszego Państwa. To jeden z powodów tak wysokiej kary

- wyjaśnił Niechciał

Prosiliśmy spółkę o dokumenty i dane dotyczące umów zawartych z Gazpromem. Interesują nas informacje o paliwach gazowych, w szczególności umów przesyłu, dystrybucji, sprzedaży, dostaw czy magazynowania. Dane te są niezbędne w prowadzonym postępowaniu antymonopolowym, w którym sprawdzamy, czy Engie Energy oraz 5 innych podmiotów utworzyły wspólnego przedsiębiorcę bez naszej zgody – wyjaśnia Marek Niechciał prezes UOKiK.

Dyrektor Departamentu Kontroli Koncentracji UOKiK Robert Kamiński zaznaczył, że nie było na razie podstaw, żeby nakładać takie kary na inne spółki.

Jak wyjaśnia UOKiK, za nieudzielenie informacji podczas prowadzonego postępowania urząd może nałożyć na przedsiębiorcę karę do 50 mln euro. Uznano, że właściwa będzie kara w wysokości 40 mln euro, czyli 172 mln zł.

Prowadzimy bardzo ważne postępowanie antymonopolowe w sprawie Nord Stream 2, którego skutki mogą mieć charakter międzynarodowy. Ustalając wysokość kary na Engie Energy, braliśmy pod uwagę znaczenie tych informacji dla prowadzonego postępowania, a także umyślność działania tej spółki. Dzisiejsza decyzja z karą to tylko jeden z etapów tego projektu – wyjaśnia Marek Niechciał prezes UOKiK.

UOKiK wszczyna postępowanie

Dominującym inwestorem w projekcie Nord Stream 2 jest rosyjski Gazprom. Pozostali uczestnicy tego projektu mają znacznie mniejsze udziały w przedsięwzięciu, ale oni także zostali objęci postępowaniem UOKiK.

 class="wp-image-1014332"

Budowę Nord Stream 2, czyli drugiej nitki łączącego Rosję z Niemcami z pominięciem Ukrainy i Polski, UOKiK zaczął analizować w sierpniu 2016 roku. Prezes UOKiK Marek Niechciał uznał, że planowana koncentracja między Gazpromem oraz pięcioma spółkami międzynarodowymi mogłaby doprowadzić do ograniczenia konkurencji.

UOKiK ocenił, że Gazprom już posiada pozycję dominującą w dostawach gazu do Polski, a budowa Nord Stream 2 mogłaby doprowadzić do dalszego wzmocnienia siły negocjacyjnej spółki wobec odbiorców w Polsce.

W sierpniu 2016 r. prośbę o wycofanie wniosku o koncentrację zgłosiło sześć podmiotów uczestniczących w planowanej transakcji - rosyjski Gazprom, niemiecki Uniper Global Commodities, francuski Engie, szwajcarski OMV Nord Stream II Holding oraz holenderskie spółki Shell Exploration and Production, oraz Wintershall Nederland.

 class="wp-image-1014191"
Fot. materiały prasowe Nord Stream 2

Zgodnie z zapisami prawa antymonopolowego po wycofaniu wniosku przez przedsiębiorców UOKiK musiał umorzyć prowadzone postępowanie. Wycofanie wniosku oznacza, że nie jest możliwe utworzenie przez 6 podmiotów wspólnego przedsiębiorcy, który miał zająć się budową gazociągu Nord Stream 2. To czerwone światło dla tej transakcji cieszył się wówczas prezes Niechciał.

Triumf był jednak przedwczesny, bo w kwietniu 2017 r. UOKiK ponownie przyjrzał się sprawie i wszczął postępowanie wyjaśniające. Okazało się bowiem, że niedoszli uczestnicy transakcji podpisali umowę na finansowanie budowy gazociągu pomimo sprzeciwu UOKiK.

Kara do 10 proc. obrotów

Dwa lata temu spółka, która miała zająć się budową gazociągu Nord Stream 2, nie otrzymała od nas zgody na tę transakcję. Niestety, jak wykazało postępowanie wyjaśniające, mimo naszego sprzeciwu, podmioty zdecydowały się na finansowanie tego projektu – powiedział w maju 2018 r. prezes UOKiK, Marek Niechciał.

Jak wtedy wyjaśnił, takie działanie może oznaczać złamanie prawa antymonopolowego i dlatego UOKiK zdecydował się postawić zarzuty Gazpromowi oraz pięciu pozostałym członkom konsorcjum Nord Stream 2.

Urząd uznał, że działania Gazpromu i pozostałych spółek mogą być próbą obejścia braku zgody na utworzenie spółki finansującej budowę gazociągu. UOKiK podkreślił, że zarówno utworzenie spółki typu joint venture, na które nie zgodził się UOKiK, jak i zawarcie późniejszych umów miało ten sam cel: sfinansowanie budowy Nord Stream 2.

REKLAMA

Za naruszenie zakazu dokonania koncentracji bez uzyskania zgody prezesa UOKiK grozi kara do 10 proc. rocznych obrotów.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA