W niedzielę 31 października Lidl otworzy sklepy, które pełnią funkcję placówki pocztowej. Sieć tłumaczy to aktualną sytuacją epidemiczną i zwiększoną liczbą klientów w sklepach. To bardzo ciekawy ruch, bo wcześniej Biedronka ogłosiła, że w niedzielę przed 1 listopada zamknie własne „placówki pocztowe”. Lidl od początku tłumaczył, że do użycia metody „na pocztę” zmusiła go konkurencja.
Lidl przekonuje, że otwarcie sklepów w niedzielę pozwoli na płynną obsługę klientów przy zachowaniu bezpiecznych warunków pracy. Pracownicy, którzy tego dnia będą pracować w sklepach oraz magazynach, mają dostać „do 100 zł brutto” specjalnego dodatku.
W przesłanej Bizblogowi odpowiedzi na pytania o otwarcie sklepów w niedzielę Lidl zwraca uwagę, że jako jedna z ostatnich sieci otworzył część sklepów w niedziele, aby najlepiej odpowiadać na potrzeby klientów. To w sumie uczciwe, że Lidl daruje sobie ściemę o usługach pocztowych. Do decyzji o otwarciu części placówek zostaliśmy zmuszeni w wyniku działań innych uczestników rynku – podkreśla sieć.
Lidl pisze też, że jako jedna z pierwszych sieci handlowych wprowadził dodatek za pracę w niedziele dla pracowników sklepów oraz magazynów, niezależnie od wymiaru etatu i stażu pracy. Sieć wylicza, że łączny koszt wypłaconego dodatku od października do lutego wyniesie ponad 7 milionów złotych.
Dlaczego do lutego? Wtedy właśnie wejdzie w życie uszczelnienie zakazu handlu, które uniemożliwi ten sposób omijania przepisów. Podkreślamy, że dostosujemy się do wszelkich zmian w tym zakresie, które zostały określone w nowelizacji ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta – zapewnia Lidla Polska.
Biedronka: dlaczego zamkniemy sklepy
Jak swoją decyzję o zamknięciu sklepów w niedzielę 31 października tłumaczy Biedronka? Sieć wyjaśnia, że zdecydowała o zamknięciu swoich placówek w ten dzień, aby umożliwić pracownikom przygotowanie się do tego szczególnego święta.
Wiele osób, by odwiedzić groby najbliższych, podróżuje po kraju już w dniach poprzedzających 1 listopada. Wśród podróżujących na groby bliskich są również tysiące pracowników handlu. Biedronka właśnie z myślą o swoich pracownikach nie otworzy w niedzielę 31 października sklepów, które zgodnie z przepisami pracują w niedziele niehandlowe, posiadając status placówki pocztowej – czytamy w komunikacie Biedronki.
Przypomnijmy, że w poniedziałek wszystkie 787 sklepów Lidl w Polsce stało się Punktami Obsługi Paczek DHL. To oznacza, że każda placówka tej sieci będzie mogła działać w każdą niedzielę niehandlową aż do wejścia w życie uszczelnienia zakazu handlu.
Moda na punkty pocztowe
Przez długi okres wykorzystywanie statusu placówki pocztowej do omijania zakazu handlu w niedzielę była głównie domeną Żabki, ale w tym roku dołączyły do niej największe zagraniczne sieci handlowe działające na polskim rynku. Jako pierwsza na otwarcie części swoich sklepów dzięki tej furtce w prawie odważyła się Biedronka (i to dzięki współpracy z państwową Pocztą Polską), a konkurenci nie mogli długo zwlekać.
Logistycznie do otwarcia się w niedzielę wcześniej przygotował się w Kaufland, ale czekał na odpowiedni moment. Gdy ruszyła fala placówek pocztowych u konkurencji, sieć postanowiła dołączyć. Należący do tego samego niemieckiego właściciela Lidl także uznał, że nie może pozwolić na oddanie pola Biedronce, ogłaszając, że do otwarcia części placówek „został zmuszony w wyniku działań innych uczestników rynku”. Wkrótce dołączyły wszystkie pozostałe duże sieci.