REKLAMA

Rolnicy milionerzy dostali od rządu piękny prezent. Śmieszne składki na KRUS i sute emeryturki na starość

A najlepsze jest to, że to ci majętni rolnicy zapłacą do KRUS jeszcze o 30 proc. mniejszą składkę niż wy do ZUS. Oni dostaną 3700 zł emerytury, wy 1588 zł. O kim mówię, że jest bogaty? O tym, co ma ziemię wartą ponad 17 mln zł. Niesprawiedliwe? Skąd ten pomysł? Ministerstw Rolnictwa mówi bez ogródek: rolnicy zgłaszali, że tak chcą, to im damy. Po prostu.

Rolnicy milionerzy dostali od rządu piękny prezent. Śmieszne składki na KRUS i sute emeryturki na starość
REKLAMA

Emerytury bogatych rolników robią wrażenie, ale mnie zastanawia postawa polityków. Nie będę się tu rozwodzić nad tym, czy to dobrze, czy źle, uczciwie, czy nie uczciwie, że rolnicy są w innym systemie ubezpieczeń społecznych niż reszta Polaków. To na inną dyskusję.

REKLAMA

Uważa, że projekt nowelizacji ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników jest bezdyskusyjnie nieuczciwy, bo daje jeszcze więcej tym, którzy i tak są zamożni. Projekt właśnie trafił do konsultacji społecznych, więc i my przeprowadźmy konsultacje. Podrzucę wam kilka faktów, żebyście mieli do tego paliwo.

Teoretycznie kasiaści rolnicy mają rację

Otóż rzecz w tym, że rolnicy, którzy mają duże gospodarstwa, takie o powierzchni powyżej 50 ha przeliczeniowych, muszą płacić dodatkową składkę do KRUS, ale nie mają z tego tytułu żadnych korzyści emerytalnych. Wyższa składka nie wpływa na poziom wypłacanej im emerytury. No to się w końcu wkurzyli i zaczęli się dopominać, żeby coś mieć z tego, że wpłacają do systemu więcej. 

I rząd się na to zgodził, nowelizując ustawę w taki sposób, że rolnicy prowadzący te największe gospodarstwa będą dostawać dodatek w wysokości od 1,2 proc. do 4,8 proc. w zależności od wielkości gospodarstwa – o tyle większa za każdy rok opłacania dodatkowej składki będzie ich emerytura podstawowa.

Brzmi sensownie, prawda?

W praktyce bogaty stanie się bogatszy, a biedny ma siedzieć w kącie

Ale teraz spójrzcie wyliczenia, które dla „Rzeczpospolitej” przeprowadził dr Tomasz Lasocki z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Weźmy rolnika, który ma gospodarstwo o powierzchni 300 ha – to już naprawdę dużo. Sama ziemia warta jest niemal 18 mln zł, licząc po średniej cenie gruntu ornego według GUS, a więc mówimy o kimś, kto zgromadził naprawdę spory majątek.

Uwzględniając dodatkowe składki za „nadmiarowe” hektary, taki rolnik w ramach składki emerytalno-rentowej będzie musiał odprowadzać do KRUS 762,45 zł, a jego emerytura po 25 latach pracy na roli zgodnie z właśnie procedowaną nowelizacją wyniesie 3772,55 zł.

A teraz spójrzcie na mieszczucha, który nie podlega pod KRUS, tylko pod ZUS. Zarabiając pensję minimalną, ledwo wiąże koniec z końcem, a jego składka w 2023 r. wyniesie przeciętnie 975,78 zł, blisko o 30 proc. więcej niż składka zamożnego rolnika. Świadczenie emerytalne, na jakie może liczyć po tych samych 25 latach pracy według prognoz to zaledwie 1588,44 zł. Rolnik płacący niższe składki dostanie prawie 2,5-krotnie wyższą emeryturę.

A właściwie, żeby oddać ducha tych zmian, powinnam napisać: rolnik-milioner płacący niższe składki dostanie 2,5-krotnie wyższą emeryturę niż ubogi pracownik z miasta. Na tym właśnie polega ten skandal – nie na tym, że ZUS i KRUS dają inne świadczenia, ale na tym, że uprzywilejowany dzięki korzystaniu z KRUS rolnik z bardzo dużym majątkiem dostanie jeszcze więcej niż dotychczas, choć i dotąd na systemie ubezpieczeń społecznych wychodził lepiej niż pracownik z miasta podlegający pod ZUS!

Rolnicy dostali wyższe emerytury, bo poprosili o to rząd

Zalała was już krew? No to na koniec jeszcze zobaczcie, jak to podkręcanie nierówności i niesprawiedliwości tłumaczy Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, które nowelizację ustawy napisało.

REKLAMA

Otóż resort mówi, że przygotował takie przepisy, bo prosili go o to rolnicy i organizacje, które ich reprezentują. Inaczej mówiąc, to „konsekwencja ich postulatów”.

Kurde, a może jesteśmy po prostu głupi i jak chcemy coś dostać od rządu, wystarczy o to poprosić? Rolnicy poprosili i dostali. A wy, prosiliście?

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA