Święta tuż, tuż, a klienci Lidla coraz bardziej denerwują się na właściciela sieci dyskontów. Nic dziwnego - zamówienia złożone w internetowym sklepie nie dochodzą na czas i klienci martwią się, czy sieć zdąży z dostawą przed pierwszą gwiazdką.
Lidla dopadły problemy z realizacją zamówień ze sklepu internetowego. Redakcja Bizblog.pl dostaje sygnały od zaniepokojonych klientów, którzy zastanawiają się, kiedy ich zakupy dotrą na miejsce. Opóźnienia są potężne.
Dyskonter nie po raz pierwszy ma kłopoty z terminowością dostaw. Dwa lata temu pisaliśmy, że w przeddzień Wigilii klienci sieci wciąż czekali na zamówienia, które zostały złożone jeszcze w listopadzie. Niektórym z nich Lidl... anulował dostawę tuż przed świętami. Internauci byli wściekli.
Wydawało się, że po tej wpadce Lidl zrobi wszystko, by nie dopuścić do powtórki. Płonne nadzieje. Z maili, które docierają do naszej redakcji i lektury komentarzy na oficjalnym fanpage'u sieci na Facebooku, wynika, że dyskonter znów nie wyrabia się z realizacją zamówień i wycofuje się z tych, których realizacji już się teoretycznie podjął.
Lidl został zasypany falą skarg i narzekań
Dyskonterowi obrywa się m.in na Facebooku. Użytkownicy piszą, że daty dostarczenia przesyłki podawane przez sklep nijak mają się do realiów.
Jedna z internautek wytknęła sklepowi, że na swoją paczkę czekała przez cztery tygodnie. Według informacji zamieszczonej na stronie sklepu, cała procedura powinna tymczasem zająć maksymalnie do pięciu dni roboczych.
Z wpisów na serwisie opineo.pl można natomiast wywnioskować, że trudności z dostarczaniem zamówień nie są sezonowe i nie ograniczają się wyłącznie do trudnego dla całego sektora e-commerce okresu przedświątecznego.
Krytyka uderza w Lidla przez cały rok
Część z wpisów to dość standardowe skargi na to, że paczka nie została do końca skompletowana, albo że otrzymany produkt był uszkodzony. Bywa. Proza życia każdego sklepu internetowego. Niektóre wskazują jednak na systemowe problemy.
Reakcja pracowników obsługujących fanpage Lidla jest dość lakoniczna. Sieć tłumaczy, że „sklep internetowy odnotował zwiększoną liczbę zamówień w związku z czym mogą wystąpić opóźnienia".
Wysłaliśmy do biura prasowego Lidla prośbę o komentarz do tej sytuacji. Do momentu publikacji tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
AKTUALIZACJA:
Po publikacji materiału biuro prasowe Lidla przesłało nam swoje stanowisko. Publikujemy je w całości: